W sobotę późnym wieczorem służby ratunkowe otrzymały informację, że na poboczu drogi w Świdniku leży człowiek, który prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, okazało się że w rowie leżą trzy osoby – wszystkie martwe. Z ustaleń policji wynika, że ofiary to małżeństwo i ich 10-letnie dziecko.
Wiele wskazywało na to, że rodzina została potrącona przez samochód, a sprawca zbiegł z miejsca wypadku.
W wyniku policyjnych poszukiwań udało się odnaleźć i zatrzymać dwóch mężczyzn. Na posesji, w zamkniętym garażu policjanci znaleźli samochód, który zakryty był folią. Okazało się, że posiada poważne uszkodzenia, które mogą świadczyć o tym, że brał udział w wypadku. 17- i 21-latek przyznali, że to oni prowadzili auto, które śmiertelnie potrąciło trzyosobową rodzinę. Podczas składania zeznać mieli powiedzieć, że wieczorem, kiedy doszło do wypadku, pili alkohol. Mężczyźni prawdopodobnie jeszcze dziś usłyszą zarzuty.
Czytaj też:
Ciała małżeństwa z dzieckiem przy drodze. Sprawca zbiegł z miejsca wypadku