Polska ekipa została przetransportowana na Nanga Parbat z bazy pod K2 dwoma śmigłowcami. Przed 21:00 czasu pakistańskiego kierownik wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki przekazał, że himalaiści skontaktowali się z bazą: "Dwójka Urubko-Bielecki weszła w ścianę (...). Podobno dobrze im idzie". W ich kierunku samotnie schodzi Revol. Tomasz Mackiewicz został w namiocie na wysokości 7200 m – infromuej RMF24.
W rozmowie z RMF24 Michał Leksiński, rzecznik polskiej ekspedycji na K2 wskazał: – Z tego, co słyszymy, oni (członkowie ekipy ratunkowej) zostali przetransportowani gdzieś na wysokość poniżej 5000 metrów. W związku z tym czeka ich wspinanie do wysokości około 6700 metrów. To jest długa droga, a jeszcze do tego trzeba dodać, że nocą, w trudnych warunkach. Tak że nie lada wyzwanie przed nimi. To jest pewnie kilkanaście godzin ciągłego wspinania. Teraz kluczem jest czas i szybkość w ścianie, żeby najpierw dotarli do Elisabeth, a następnie do Tomka.
Elisabeth Revol wysłała wiadomość, którą otrzymał francuski wspinacz i przyjaciel Revol – Ludovic Giambiasi. Wiadomość brzmi: "Kontynuuję schodzenie. Proszę, helikopter na jutro" - taką wiadomość Giambiasi miał otrzymać od himalaistki o 20:45 czasu pakistańskiego. Francuz informuje również, że na przyjęcie Revol oczekuje szpital w Islamabadzie, a także, że po udzieleniu jej przez tamtejszych lekarzy pierwszej niezbędnej pomocy Revol zostanie natychmiast zabrana do placówki specjalizującej się w leczeniu odmrożeń we Francji.
Wcześniej Giambiasi przekazał informację o tym, że himalaistom udało się zdobyć szczyt. "Zdobyli szczyt. Być może dlatego mieli siły, żeby przeżyć w takich warunkach" – napisał Giambiasi na Facebook'u.
Zdobycie szczytu potwierdziła również siostra Tomasza Mackiewicza.
Ze względu na temat tekstu, możliwość dodawania komentarzy została wyłączona.