Kim wchodzi w buty Grossa: "Bardzo często większym zagrożeniem dla Żydów byli polscy sąsiedzi niż niemieccy okupanci". Ostra reakcja Winnickiego

Kim wchodzi w buty Grossa: "Bardzo często większym zagrożeniem dla Żydów byli polscy sąsiedzi niż niemieccy okupanci". Ostra reakcja Winnickiego

Dodano: 
Robert Winnicki, Renata Kim
Robert Winnicki, Renata Kim Źródło: Facebook
Bardzo często większym zagrożeniem dla Żydów byli polscy sąsiedzi, niż niemieccy okupanci - oświadczyła w rozmowie z Robertem Winnickim Renata Kim. - To jest skandaliczne sformułowanie którego pani użyła, jest to nieprawdziwe, propagandowe i antypolskie - ocenił prezes Ruchu Narodowego.

Gościem Renaty Kim w programie Newsweek Opinie był prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki. Rozmowa dotyczyła nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która spotkała się z ostrą krytyką Izraela.

Prowadząca program mówiła, że nawet na podstawie obecnie obowiązujących przepisów, do prokuratury wzywano "człowieka który pisał o «Sąsiadach»". – Co takiego złego on zrobił? – pytała swojego gościa dziennikarka. Poseł Winnicki ocenił, że Tomasz Gross słusznie był wzywany do prokuratury, ponieważ niejako zawodowo zajmuje się on zakłamywaniem prawdy historycznej i znieważaniem Narodu Polskiego. Na te słowa dziennikarka zareagowała stwierdzeniem, że ustawa będzie biczem na naukowców, którzy odważą się powiedzieć, że Polacy nie tylko ratowali Żydów, ale też ich okradali i mordowali. – Ale Gross nie jest żadnym naukowcem, ponieważ on nie reprezentuje żadnego warsztatu naukowego – odparł Winnicki. Dziennikarka pozostając przy swoim zdaniu, podkreślała, że ustawa będzie batem na naukowców, bo wystarczy że ktoś będzie mówił o zbrodniach Polaków i będzie to skutkowało podważaniem jego dorobku naukowego.

Prezes Ruchu Narodowego tłumaczył Renacie Kim, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie podważał pojedynczych przypadków udziału szmalcowników czy elementów kryminalnych w mordowaniu Żydów. – Pojedyncze powiada pan? – zapytała dziennikarka. – No jeśli pani chce postawić tezę, że Polacy masowo denuncjowali Żydów, mordowali Żydów podczas II Wojny Światowej, to jest to kłamstwo. Kłamstwo oświęcimskie – odpowiedział Winnicki.

Wtedy dziennikarka powołała się na "relacje świadków, tych którzy przeżyli". – Z relacji tych, którzy przeżyli wojnę wynika, że bardzo często większym zagrożeniem dla Żydów byli polscy sąsiedzi, niż niemieccy okupanci – przekonywała dziennikarka, która niemal "weszła w buty" Tomasza Grossa. To stwierdzenie nie pozostało jednak bez ostrej reakcji Winnickiego. – Pani redaktor, jest to skandaliczne sformułowanie, którego pani użyła, jest to nieprawdziwe, propagandowe i antypolski – ocenił poseł. Polityk wyraził ubolewanie faktem, że dziennikarka niesprawiedliwymi insynuacjami znieważa w tym programie Naród Polski.

facebook

Źródło: DoRzeczy.pl / Newsweek Opinie
Czytaj także