– Organizacje narodowe nie mają zamiaru konfrontować się z państwowymi służbami porządkowymi i dlatego odstępują od organizacji pikiety – napisał na Twitterze Ruch Narodowy.
Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego powiedział, że "uważamy decyzję rządu za błędną, ale naszym celem nie jest walka z państwem polskim, lecz z antypolonizmem”. – Jeśli słyszymy, że doskonałe relacje z Izraelem zostały popsute w jeden dzień to jest to absurd. Mamy do czynienia z jednostronną i nieodwzajemnioną miłością polskiej klasy politycznej. Wzywamy rząd by wstał z kolan – mówił Winnicki.
– Organizowaliśmy już pikiety przed ambasadą Izraela i nie było na nich żadnych niewłaściwych haseł – powiedział Mateusz Marzoch z Młodzieży Wszechpolskiej.
– To że podjęliśmy suwerenną decyzję o rezygnacji z pikiety to nie znaczy że zrezygnujemy z krytyki rządu PiS i jego bierności wobec antypolonizmu i ingerencji w polską politykę. To nadal jest polityka na kolanach, polityka podwójnych standardów – mówił Tomasz Kalinowski, rzecznik prasowy ONR.