Przed ambasadą Izraela nie było narodowców, pojawił się za to... Andrzej Hadacz

Przed ambasadą Izraela nie było narodowców, pojawił się za to... Andrzej Hadacz

Dodano: 
Andrzej Hadacz przed ambasadą Izraela
Andrzej Hadacz przed ambasadą Izraela Źródło:Screen/Telewizja wPolsce
Zapowiadana na godz. 17 manifestacja przed ambasadą Izraela została odwołana. Narodowy, którzy byli jej inicjatorami stwierdzili, że wobec decyzji wojewody mazowieckiego, odwołanie wydarzenia będzie najlepszym rozwiązaniem. Jednak w okolicach budynku pojawił się Andrzej Hadacz. Uważany za prowokatora, jest wszędzie tam, gdzie ma się wydarzyć coś ważnego.

Narodowcy, tak jak zapowiadali, nie przyszli. W okolicach ambasady pojawiła się natomiast garstka Obywateli RP, którzy mieli stanowić kontrmanifestację, a także... Andrzej Hadacz. Jak informuje portal wPolityce.pl, wygląda na to, że przyszedł sam. Zapytany przez reportera, czy ma zamiar wywoływać jakieś prowokacje, Hadacz odparł wulgarnie: – Spadaj!

Według doniesień medialnych, na miejscu pojawiło się więcej dziennikarzy, niż manifestantów.

twitter

– Naszą suwerenną decyzją odstępujemy od organizacji pikiety przed ambasadą Izraela. Nie będziemy konfrontować się z policją i państwem polskim w tym trudnym momencie – powiedział ogłaszając decyzję o odwołaniu demonstracji prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki.

– Organizacje narodowe nie mają zamiaru konfrontować się z państwowymi służbami porządkowymi i dlatego odstępują od organizacji pikiety – napisał na Twitterze Ruch Narodowy.

twitter

Źródło: Twitter / wPolityce.pl
Czytaj także