W związku z kryzysem w stosunkach polsko-izraelskich na zaproszenie premiera Morawieckiego zagraniczni dziennikarze zwiedzili Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej.
Morawiecki podczas konferencji prasowej podkreślił, że Polska jako kraj nie była w żadnym stopniu odpowiedzialna za Holokaust.
– Fakt że niektórzy nie znają historii, jest smutny. Musimy rozmawiać z naszymi przyjaciółmi w USA i Izraelu. Należy zrozumieć, że Polska 1 września 1939 została najechana przez Niemcy, a 17 września wkroczyła armia sowiecka. I od tamtej chwili Polska była okupowana przez ponad 2000 dni. W tym czasie codziennie 3000 polskich obywateli było mordowanych. Każdego z tych dni co najmniej 10 Polaków było mordowanych za pomoc niesioną Żydom – mówił premier.
To jest dla nas rubikon
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że państwo polskie w zdecydowany sposób potępia wszelkie zbrodnie popełnione w czasie wojny bez względu jakiej narodowości byli mordercy.
– Chcemy zaprosić historyków z Niemiec i Izraela do Polski, aby dokonali badań dot. czasów wojny – zapewniał.
Premier zaznaczył, że odpowiedzialność za Holokaust ponoszą wyłącznie Niemcy.
– Jeżeli ktoś chce przypisać winy ofiarom, to jest to afront w stosunku do ofiar – mówił.
Premier wskazał, że jeżeli Polska nie będzie walczyła o prawdę, to za 50 czy 100 lat nikt nie będzie pamiętał narodowości jakiej byli naziści, a wina może być wtedy zrzucona na Polskę.
– To jest dla nas rubikon. Nie możemy pozwolić by to było stosowane to określenie. To jest afront wobec osób zabitych przez Niemców – przekonywał.
Czytaj też:
"Polska staje po stronie prawdy". Oświadczenie premiera Morawieckiego