Thun była gościem Agnieszki Gozdyry w programie "Skandaliści". Dziennikarka zapytała ją o pikietę narodowców w Katowicach podczas której zdjęcia europosłów, którzy w Europarlamencie zagłosowali za rezolucją przeciwko Polsce zostały powieszone na symbolicznych szubienicach.
– Poczułam wówczas, że w polskim społeczeństwie dzieje się coś strasznego, że takie rzeczy są możliwe. Niepokojące jest, że policja przygląda się taki tzw. happeningom i nie reaguje – mówiła eurodeputowana. Jak dodała, jest to coś okropnego, że można w przestrzeni publicznej bezkarnie używać takich słów jak "zdrada". Zapytana przez Gozdyrę, dlaczego policja nie reaguje na takie sytuację, Thun stwierdziła, że jest na to przyzwolenie.
Europosłanka przekonywała, że zamiast tego policja wynosi, nęka i spisuje osoby, które protestują z białymi różami.
Róża Thun pokusiła się również o stwierdzenie, że w Polsce rodzi się dziś faszyzm. – Proszę poczytać co jest napisane o tym jak powstawał faszyzm we Włoszech. To się zaczynało właśnie tak. Rozmawiałam niedawno z takim starym Włochem, który mówił, że jak u nich pojawili się faszyści, to śmiali się z nich. Wydawało im się, że to niepoważni faceci. Przez głowę nikomu nie przeszło, że oni mogą tam zostać. Co z tego wynikło, wszyscy wiemy – przekonywała.
Czytaj też:
Bp Pieronek: Cały świat widzi, że w Polsce rodzi się rasizm i faszyzmCzytaj też:
Ks. Isakowicz-Zaleski: To nie Polska ma problem z faszyzmem, ale bp Pieronek ze sobą