– Dyskusja, która się tutaj toczy i argumenty wysuwane przez stronę społeczną i rolników ma charakter edukacyjny. Nie ma ona żadnego wpływu na proces legislacji, bo posłowie partii rządzącej głosują pod dyktando. Powiedzmy sobie szczerze, że to jest wielką farsą i hipokryzją. Przyszedł wizytator Jan Szyszko i patrzy, czy głosujecie państwo, tak jak on sobie zażyczy – mówiła Kinga Rusin podczas obrad.
Minister Szyszko stwierdził, że nikogo nie sprawdza, tylko jest posłem, więc miejscem jego pracy jest Sejm.
Podczas obrad przyjęto kilka poprawek do nowego prawa łowieckiego. Zdaniem Rusin politycy głosowali pod dyktando byłego ministra.
Czytaj też:
Rusin apeluje do prawicowych dziennikarzy. Stanowski odpowiada: Zapraszam z piłąCzytaj też:
Awantura w Sejmie. Rusin kontra posłanka PiS