Czy ktoś pamięta, że weszliśmy w rok stulecia niepodległości? I że na listopad tego roku prezydent Andrzej Duda zapowiedział referendum konsultacyjne w sprawie zmiany konstytucji? No właśnie – można odnieść wrażenie, że rocznica odzyskania niepodległości przecieka nam przez palce, a propozycja zmiany konstytucji została całkowicie przykryta przez bieżące wydarzenia.
Kiedy 3 maja 2017 r. prezydent Andrzej Duda ogłosił swój pomysł na referendum w sprawie konstytucji na stulecie odzyskania niepodległości, zaskoczonych było wiele osób, także z samego jądra PiS. Sprawa stała się katalizatorem odejścia z Pałacu Prezydenckiego rzecznika prezydenta Marka Magierowskiego, który o planach prezydenta niczego nie wiedział. Szybko okazało się też, że te plany są, najdelikatniej mówiąc, luźne i mało precyzyjne. Początkowo nie było nawet jasne, jakiego typu referendum prezydent zamierza ogłosić i czy obywatele mają głosować tylko w sprawie tego, czy w ogóle chcą zmiany konstytucji, czy może tego, w jakim kierunku ogólnie mają iść zmiany, czy też może będą się mieli odnieść do gotowego projektu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.