– Nie mam dla państwa dobrych informacji, jeśli chodzi o moje spotkanie z ambasadorem Stanów Zjednoczonych. Ta sytuacja, której potwierdzeniem jest oświadczenie sekretarza stanu, który w bardzo ostry sposób ocenia sytuację w Polsce i to, co zdarzyło się w związku z podpisaniem ustawy o IPN. To wywołuje zdumienie naszych najlepszych, najważniejszych sojuszników, zdumienie także polityków amerykańskich – mówił polityk podczas konferencji prasowej.
Schetyna stwierdził, że to Amerykanie „sugerowali szerokie konsultacje, wynikające ze skutków, do których może doprowadzić wprowadzenie tej ustawy”
– Niestety tak się nie stało, ustawa została podpisana, a poprawki zostały odrzucone” – mówił.
Schetyna zapowiedział, że jego partia zgłosi nowelizację głośnej ustawy.
– Nie zostawimy tej ustawy i konsekwencji, które z niej będą wypływać. Zgłosimy nowelizację tej ustawy w najbardziej krytycznych punktach, które budują fatalny obraz polskiej polityki historycznej i tego wszystkiego, co zdarzyło się w polskim parlamencie w związku z tą ustawą, a został sankcjonowane przez prezydenta. Będziemy konsultować te poprawki, cały projekt nowelizacyjny z polskimi instytucjami kultury, na pewno z Żydowskim Instytutem Historycznym, z Muzeum POLIN, także z Polską Akademią Nauk. To jest ważne, żebyśmy mieli bardzo precyzyjnie przygotowane te przepisy – zapewniał Schetyna.
Czytaj też:
Schetyna spotka się z ambasadorem USA. Siemoniak: Trzeba pokazać, że Polska to nie tylko rządy PiSCzytaj też:
Kryzys w relacjach z Izraelem, a Schetyna na nartach. Politycy PO wściekli na lidera