"Koleżanki nie upilnowały?". Zaskakujące słowa posła Mieszkowskiego

"Koleżanki nie upilnowały?". Zaskakujące słowa posła Mieszkowskiego

Dodano: 
Politycy Nowoczesnej, od lewej: Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Mieszkowski i Joanna Schmidt
Politycy Nowoczesnej, od lewej: Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Mieszkowski i Joanna Schmidt Źródło: PAP / Marcin Obara
– Ustawa o IPN jest oczywiście haniebna, skandaliczna, nieeuropejska i służy polityce wewnętrznej Jarosława Kaczyńskiego – komentował na antenie TOK FM poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski. W odpowiedzi na uwagę, że nowelizację ustawy w Sejmie poparli m.in. posłowie jego partii, Mieszkowski wytłumaczył to w dosyć zaskakujący sposób.

W poranku radia TOK FM, kwestię nowelizacji ustawy o IPN oraz konsekwencji jej przyjęcia komentowali – prowadząca program Dominika Wielowieyska, a także politycy: Andrzej Halicki (PO), Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), Jarosław Sachajko (Kukiz'15), prof. Karol Karski (europoseł Prawa i Sprawiedliwości) i właśnie poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski.

"Kompromitacja" poparta przez opozycję

Przypomnijmy, że kontrowersyjną nowelizację ustawy o IPN Sejm przyjął w piątek, 26 stycznia. Poparło ją 279 posłów, w tym pięciu z Nowoczesnej ((Paulina Hennig-Kloska, Michał Jaros, Paweł Kobyliński, Paweł Pudłowski, Marek Sowa) i dwóch z Platformy Obywatelskiej (Grzegorz Furgo i Zbigniew Pawłowicz).

"Ustawa o IPN to totalna kompromitacja zakompleksionych pisowskich funkcjonariuszy" – pisał na Twitterze kilka dni po głosowaniu, poseł Mieszkowski, który podczas głosowania był nieobecny. Jak tłumaczył dzisiaj, powodem nieobecności była choroba, która uniemożliwiła mu pojawienie się w Sejmie.

twitter

"Koleżanki nie upilnowały"?

– Polska nigdy nie była, nie jest i nie będzie wyłącznie narodem, ani krajem bohaterów. Byli tutaj mordercy i bohaterowie, taki mamy paradygmat historyczny – mówił Mieszkowski w TOK FM, odnosząc się do kwestii zapisów nowelizacji. Dalej poseł określił ustawę jako "haniebną, skandaliczną i nieeuropejską" oraz podkreślił, że "służy ona polityce wewnętrznej prowadzonej przez Jarosława Kaczyńskiego".

Wywód posła przerwała prowadząca program Dominika Wielowieyska, która przypomniała politykowi, że nowelizację poparło kilkoro posłów Nowoczesnej.

– No przykro mi bardzo niestety. Ja byłem wtedy złożony ciężką grypą, gdybym był w Sejmie, to z pewnością zagłosowaliby inaczej, pewnie miałby na to jakiś wpływ – mówił Mieszkowski, w odpowiedzi na co usłyszał pytanie: "Pańskie koleżanki nie upilnowały?". – Nie – odpowiedział krótko Mieszkowski i tłumaczył dalej: Natomiast, ta sytuacja jest skierowana na użytek wewnętrznej wojny i polityki Jarosława Kaczyńskiego, który w ten sposób, wokół PiS gromadzi siły skrajnie narodowe, nacjonalistyczne, na których mu bardzo zależy, w uprawianiu tejże polityki wewnętrznej.

Warto przypomnieć, że obecnie przewodniczącą partii jest Katarzyna Lubnauer, przewodniczącą klubu Nowoczesna jest Kamila Gasiuk-Pihowicz, a ponadto od połowy stycznia, Nowoczesna ma rzecznika dyscypliny klubowej – posłankę Ewę Lieder.

Źródło: Tok FM
Czytaj także