Do zatrzymania polityka doszło w Kijowie. "Nieznani ludzie w maskach przechwycili Micheila Saakaszwilego i zabrali go. Porywacze byli w białym minivanie" – czytamy na oficjalnym profilu Saakaszwilego na Facebooku.
– Jutro wydam oświadczenie. Polska strona przyjęła mnie bardzo dobrze. Zachowanie strony ukraińskiej było oburzające. To było nielegalne porwanie – komentował wydarzenia w Kijowie Saakaszwili, w rozmowie z reporterem RMF FM. Polityk przyleciał do Warszawy dzisiaj po południu.
"Przyjęty" na terytorium Polski
Saakaszwili do Polski został "odesłany" i jak podała w oświadczeniu Straż Graniczna, "przyjęty na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej".
"Podstawą decyzji o przyjęciu był wniosek o readmisję złożony przez Państwową Służbę Migracyjną Ukrainy do Komendanta Głównego Straży Granicznej. Biorąc pod uwagę fakt, że M. Saakaszwili jest małżonkiem obywatelki państwa członkowskiego Unii Europejskiej wniosek strony ukraińskiej został rozpatrzony pozytywnie" – podaje Straż Graniczna.
Saakaszwili oskarża obecne ukraińskie władze, w tym prezydenta Petra Poroszenkę, o korupcje. Na Ukrainę przedostał się w ubiegłym roku z terytorium Polski.