Jak podaje "GW", opinia biegłych w raporcie dla prokuratury oparta jest na stenogramach sporządzonych m.in. przez prof. Grażynę Demenko, kierownika Zakładu Fonetyki Instytutu Językoznawca UAM w Poznaniu i Andrzeja Artymowicza, specjalistę od przetwarzania zapisu dźwięku z analogowego na cyfrowy. Poprzednie stenogramy wykonali eksperci z Warszawy i Krakowa.
Jedną z istotnych różnic stanowią słowa jakie miały paść na chwilę przed katastrofą, o godzinie 8:40.48. Według nowej wersji stenogramów, drugi pilot miał powiedzieć: "Dochodź wolniej", a nie "Odchodzimy" jak wynikało z wcześniejszych odsłuchów.
Jak podaje "GW" ta różnica może oznaczać, że "załoga świadomie schodziła coraz niżej, by zobaczyć ziemię – choć nie powinna tego robić, jeśli nie widziała jej na wysokości 120 m." – czyli tzw. wysokości decyzji. Biegli mieli też stwierdzić m.in., że ich zdaniem obecność gen. Andrzej Błasika miała wpływ na załogę i decyzje jakie podejmowali piloci oraz, że gen. Błasik był świadkiem błędów popełnionych przez pilotów.
Czytaj też:
Amerykański naukowiec o Smoleńsku: Samolot powinien rozbić się na 3 lub 4 części