Liroy nie wytrzymał. Mocne słowa do dziennikarki TVN: To, co pani robi w tej chwili, to jest żart!

Liroy nie wytrzymał. Mocne słowa do dziennikarki TVN: To, co pani robi w tej chwili, to jest żart!

Dodano: 
Poseł Piotr Liroy-Marzec
Poseł Piotr Liroy-MarzecŹródło:PAP / Rafał Guz
Chce Pani prawdy? Według mnie, to, co Pani robi w tej chwili to jest żart - powiedział do dziennikarki TVN Piotr Liroy-Marzec. Poseł poproszony został o komentarz na temat programu "Superwizjer" o neonazistach.

Kiedy dziennikarka TVN podeszła w Sejmie do Piotra Liroya-Marca z wydrukami zdjęć z materiału "Superwizjera" posłowi ewidentnie puściły nerwy. – Chce Pani prawdy? Według mnie, to, co Pani robi w tej chwili to jest żart – odparł polityk. Jak tłumaczył, skini i im podobni istnieli zawsze i należy o tym mówi, niszczyć ich kiedy się rodzą.

Poseł podkreślał jednak, że błędnym jest kreowanie wrażenia, że jest to w Polsce znaczący problem. – Wyobraża sobie Pani, że ktokolwiek z moich znajomych, Polaków, prawdziwych patriotów, popiera takie rzeczy? – pytał. – Popierają to szumowiny! – dodał.

Zapytany jak walczyć z tym problemem, Liroy-Marzec odparł: Na pewno nie przez telewizję robiąc z tego problem, że jest to wielki odsetek! Nie! Nie znam takich ludzi, nie wychowywałem się z nimi. Nie znam takich ludzi, którzy popierają Hitlera i faszyzm – mówił. Polityk odesłał dziennikarkę do polityków innych partii, którzy dziś "biją pianę". – Czyli według Pana nie trzeba z tym walczyć? – dopytywała dziennikarka.

– Trzeba, ale nie przez telewizję (...). A Pani w jaki sposób chce walczyć z komunistami? Oni mordowali ludzi i moją rodzinę. Jak Pani chce z nimi walczyć? Niech mi Pani da przykład – odparł zirytowany pytaniem dziennikarki poseł. Dziennikarka nie odpowiedziała na pytanie Liroya i domagała się od niego odpowiedzi jako posła. Ten wskazał, że należy walczyć z tego rodzaju problemem przepisami. – Właśnie to robimy, ale w takim razie nie przeszkadzajcie i nie mówicie potem, że posłowie zwariowali i chcą banderowców karać. No to nie karzmy nikogo, nie karzmy też tych i niech sobie dalej żyją. Gwarantuje Pani, jestem podwórkowy chłopak i wiem, że nikt nie popiera nazistów, tylko świry, które nie znają historii, analfabeci. To nie jest temat, to jest margines, jak pedofilia i cała reszta, i trzeba się tym zająć, natomiast nie w ten sposób – podkreślił Liroy-Marzec i zdenerwowany odszedł od dziennikarki.

Źródło: TVN 24
Czytaj także