Ks. Isakowicz-Zaleski: Wicepremier Gliński nie potrafił zachować się tak, jak na urzędnika niepodległej Rzeczypospolitej przystało

Ks. Isakowicz-Zaleski: Wicepremier Gliński nie potrafił zachować się tak, jak na urzędnika niepodległej Rzeczypospolitej przystało

Dodano: 
Piotr Gliński, Pawło Rozenko
Piotr Gliński, Pawło RozenkoŹródło:PAP / Jakub Kamiński
Wicepremier Piotr Gliński, szef ministerstwa, które w swojej nazwie nosi dumne określenie "dziedzictwo narodowe", nawet w takiej sytuacji nie potrafił zachować się jak na urzędnika niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej przystało – ocenił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny skomentował w ten sposób wczorajsze spotkanie wicepremierów Polski i Ukrainy.

Wczoraj w Warszawie doszło do spotkania wicepremiera Piotra Glińskiego z jego ukraińskim odpowiednikiem. Po spotkaniu wicepremierzy udali się na Prawosławny Cmentarz na Woli, gdzie złożyli kwiaty pod zbiorowymi pomnikami, poświęconymi żołnierzom Ukraińskiej Republiki Ludowej Broniącym Wolności Ukrainy i Polski w latach 1918-1920 oraz zapalili znicz pod pomnikiem Wielkiego Głodu.

Jak zauważa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski obaj politycy uchylili się od złożenia takiego samego hołdu ofiarom ludobójstwa, którego na ziemiach II Rzeczypospolitej w latach 1939-1947 dokonali członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz SS Galizien. Duchowny podkreśla, że pomnik tych ofiar również znajduje się w Warszawie i dla uprzywilejowanej kolumny byłoby to zaledwie kilka minut jazdy.

"Zlekceważenie pomordowanych Polaków i obywateli polskich innych narodowości, w tym też sprawiedliwych Ukraińców, jest tym bardziej nadzwyczaj szokujące, że obaj wicepremierzy doskonale wiedzieli, iż w tych dniach obchodzona jest 75.rocznica rozpoczęcia się najbardziej krwawej fazy owego ludobójstwa. Rocznica ta wypadła parę dni temu, albowiem 9 lutego 1943 roku sotnie UPA wymordowały i zrównały z ziemią pierwsza wieś polską na Wołyniu. Była nią Parośl, gmina Antoniówka, powiat Sarny. Był to początek "czerwonych nocy", czyli nocnych (a później i dziennych) napadów na wsie, osady i przysiółki, zamieszkałe przez Polaków. Napady te w latach następnych miały miejsce nie tylko na Wołyniu, ale i na Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej" – pisze duchowny.

Kapłan ocenia, że wicepremier Piotr Gliński nie potrafił zachować się w tej sytuacji tak, jak na urzędnika niepodległej Rzeczpospolitej Polskiej przystało, a co za tym idzie, także po rozmowach polsko-ukraińskich nie można się niczego dobrego spodziewać.

"No cóż, postawa słabości i uległości daje takie a nie inne efekty. Najwyższy czas, aby premier Mateusz Morawiecki troskę o dziedzictwo narodowe, w tym też o godny pochówek naszych rodaków, powierzył komuś bardziej kompetentnemu i odważnemu" – kwituje ks. Isakowicz-Zaleski.

Źródło: RMF 24
Czytaj także