Frasyniuk: Nie zamierzam wracać do polityki

Frasyniuk: Nie zamierzam wracać do polityki

Dodano: 
Władysław Frasyniuk
Władysław Frasyniuk Źródło:PAP / Jacek Turczyk
Nie zamierzam wracać do polityki partyjnej, nie będę kandydował w wyborach, nie tworzę partii politycznej - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Władysław Frasyniuk.

Były opozycjonista z okresu PRL odniósł się do swojego ubiegłotygodniowego zatrzymania. Policja przyszła do domu Frasyniuka o godz. 6.00 rano, aby doprowadzić go na przesłuchanie. Zapytany, czy spodziewał się takiej sytuacji, odpowiedział że tak.

– Oczywiste było, że przyjdą po mnie po tym, jak dobrowolnie podjąłem decyzję, że nie stawię się na wezwanie prokuratora – przyznał Frasyniuk, dodając że prokurator nie miał innego wyjścia jak przysłać po niego policję w celu doprowadzenia do przed jego oblicze. – Każdy, kto decyduje się działać publicznie, musi podejmować ryzyko i spodziewać się konsekwencji – stwierdził.

Pytany, czy żałuje naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji, Frasyniuk odpiera: "To absurd!. Miałem w PRL sprawę za naruszenie nietykalności. Z przyjemnością spojrzę w oczy policjantom, których nietykalność miałem naruszyć. Zapytam o obdukcję i czy czują się przeze mnie pobici, poturbowani".

Frasyniuk zapowiedział, że jeśli zostanie skazany odwoła się do instytucji międzynarodowych. Wskazał na powody, dla których znalazł się w czerwcu na Krakowskim Przedmieściu. – Rządzący politycy uchwalili niezgodną z konstytucją ustawę o tzw. zgromadzeniach cyklicznych, którą napisali wyłącznie dla Jarka Kaczyńskiego. Moja droga w tym procesie nie zakończy się zatem na ewentualnej grzywnie, ale w instytucjach międzynarodowych – tłumaczy.

Czytaj też:
Władysław Frasyniuk wyprowadzony w kajdankach. Wcześniej nie stawiał się na przesłuchania
Czytaj też:
Gabryel: Frasyniuk napisał scenariusz, w który prokuratura dała się wkręcić

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także