Najlepsi jeźdźcy Europy
  • Piotr ZychowiczAutor:Piotr Zychowicz

Najlepsi jeźdźcy Europy

Dodano:   /  Zmieniono: 

Od wielu lat Polacy spierają się o Napoleona. Czy cesarz Francuzów był naszym szczerym przyjacielem? Czy też może cynicznie wykorzystał Polaków do swoich własnych celów? Czy dotrzymanie mu wierności do końca – czego symbolem stał się „skok” księcia Józefa do Elstery – było decyzją racjonalną? Czy też może kolejnym objawem polskiego romantyzmu politycznego, który honor stawia wyżej niż interes ojczyzny?

To jeden z „odwiecznych” polskich sporów, którego nie rozstrzygniemy. Będzie on trwał jeszcze długo. Nawet najwięksi przeciwnicy Napoleona pękają jednak z dumy, gdy słyszą o polskich kawalerzystach bijących się u boku Francuzów. Szarża pod Somosierrą – kiedy nasi szwoleżerowie dokonali niemożliwego w dziejach oręża Rzeczypospolitej.

A podobnych zwycięstw pod wodzą cesarza odnieśliśmy przecież wiele.

Ułani epoki napoleońskiej reprezentowali wszystkie cechy, za które Polacy tak kochają kawalerię. Ich brawura graniczyła z szaleństwem, a odwaga przeszła do legendy.

Nie stronili od alkoholu, kart i pojedynków, łamali niewieście serca. Określenie „ułańska fantazja” pochodzi właśnie z tych czasów.

Szwoleżerowie i ułani Napoleona byli godnymi następcami husarów, którzy w 1610 r. rozgromili Moskali pod Kłuszynem i otworzyli przed hetmanem Stanisławem Żółkiewskim drogę do Moskwy. Ich dzieło kontynuowali z kolei kawalerzyści Józefa Piłsudskiego, którzy w 1920 r. przetrącili kark hordom Siemiona Budionnego i przepędzili z Polski bolszewików.

Nowy numer „Historii Do Rzeczy” poświęcamy im. Polskim jeźdźcom epoki napoleońskiej, którzy na terenie całej Europy dokonywali bohaterskich, zapierających dech w piersiach czynów. Przelewali krew od spękanych słońcem wąwozów Hiszpanii po skute lodem przedpola Moskwy. Wierzyli, że uda im się wywalczyć wolną Rzeczpospolitą. Dziś, po dwóch wiekach, oddajemy im cześć. 

Cały artykuł dostępny jest w 4/2015 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.

Czytaj także