"Po słowach Kaczyńskiego rozpętało się prawdziwe piekło. Nie były godne człowieka"

"Po słowach Kaczyńskiego rozpętało się prawdziwe piekło. Nie były godne człowieka"

Dodano: 
Borys Budka w Sejmie
Borys Budka w Sejmie Źródło: PAP / Marcin Obara
Borys Budka z PO stwierdził, że po głośnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o "zdradzieckich mordach" rozpętało się "prawdziwe piekło". – Nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania. To były słowa niegodne człowieka, parlamentarzysty, lidera największego ugrupowania. Wiedział co mówi, nie został do tego sprowokowany – mówił dla portalu wsensie.

– Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami – mówił kilka miesięcy temu Jarosław Kaczyński. Komisja etyki poselskiej udzieliła Kaczyńskiemu upomnienia za te słowa.

Borys Budka ocenił, że dla słów Kaczyńskiego nie ma żadnego usprawiedliwienia. – Ja wyraźnie odwoływałem się do słów prezydenta Rzeczpospolitej, śp. Lecha Kaczyńskiego, który wielokrotnie w publicznych wypowiedziach podkreślał rolę Trybunału Konstytucyjnego, zasadę trójpodziału władzy. Jarosława Kaczyńskiego zabolała prawda o tym, że dopóki żył jego brat, nie dopuścił do zamachu na niezależność wymiaru sprawiedliwości. Nie ma usprawiedliwienia dla tych słów, ale wystarczyłoby jedno proste słowo: Przepraszam – mówił.

– Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński zrozumie, że język nienawiści nie prowadzi do niczego dobrego, a od parlamentarzystów, a w szczególności lidera rządzącej partii, wymagane jest, by z tym językiem walczyć – dodał poseł opozycji.

Czytaj też:
Kaczyński upominany za "zdradzieckie mordy". Petru dopiął swego

Czytaj też:
Komisja etyki podjęła decyzję ws. słów Kaczyńskiego


Źródło: wsensie.pl
Czytaj także