Zdaniem byłego amerykańskiego dyplomaty zmiana ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej nie była potrzebna. – To doprowadzi Polskę do niepotrzebnych problemów – ocenił. Fried stwierdził, że "rola Polski podczas II wojny światowej jest znana i doceniana przez Amerykanów". – Wszyscy wiedzą, że Polska była okupowana przez nazistów i Sowietów – powiedział.
Pytany w TVN24, czy problemy między Polską a USA będą większe, jeśli ustawa się nie zmieni, Fried tłumaczył, że "na razie dialog polsko-amerykański jest zahamowany przez tę kwestię". Jednocześnie zaznaczył, że "nie ma zamrożenia stosunków bilateralnych". – Przeczytałem w polskiej prasie, że tak jest, ale nie jest – podkreślił.
Były ambasador oświadczył, że Polska i Stany Zjednoczone mają mnóstwo wspólnych problematycznych spraw m.in. "agresję ze strony Moskwy", ale także "dobrych możliwości" w obszarze biznesu. – Polska jest teraz krajem zamożnym, gospodarka rozwija się dobrze, więc nie ma sensu, żeby nasz dialog był zdominowany przez kwestie historii – ocenił Daniel Fried.
Czytaj też:
Doniesienie na BBC za "polskie getto żydowskie". Zadziała nowa ustawa o IPN?