Gadowski udostępniając kilka dni temu link do rozmowy stwierdził, że "podniesie się kwik".
Rozmowę jednak wkrótce usunięto z Internetu. Do całej sprawy odniósł się redaktor naczelny radia – Krzysztof Skowroński. W oświadczeniu Skowroński przyznał, że rozmowa dotyczyła "życia elit gospodarczych i politycznych Polski". – Omawiana była też sprawa Azotów Puławy – próby przejęcia przez rosyjską firmę – mówił.
Dzięba jest niewiarygodny
Redaktor Naczelny Radia Wnet zaznaczył, że w wywiadzie padło wiele informacji, które wymagają sprawdzenia i weryfikacji, ale znalazły się również kwestie, "które wymagają natychmiastowego dementi". – Taka informacja dotyczyła prezesów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Pojawił się zarzut, że działają w interesie Gazpromu. To wymagało natychmiastowej reakcji. To była informacja podejrzana, mało prawdopodobna, w rezultacie nieprawdziwa – zapewniał.
Kolejna informacja, która wydała się podejrzana, dotyczyła Stanisława Tomasza Bortkiewicza dyrektora biura spraw korporacyjnych w Telewizji Polskiej, którego w przeszłości oskarżono o współpracę z SB. – Pan Dzięba powołał się na tekst z „Pulsu Biznesu”, dotyczący 2007 roku. Dostaliśmy korespondencję, że tę informację „Puls Biznesu” musiał prostować, były potem rozmaite procesy – powiedział Krzysztof Skowroński
– W tej sprawie należałoby uznać pana Dziębę za niewiarygodnego informatora. Wśród całego kosza informacji, które otrzymaliśmy, część okazała się nie tyle niesprawdzone, ale też nieprawdziwych, czy intencjonalnie przekazanych jako nieprawdziwe. To musi budzić wątpliwości – mówił.
Skowroński podkreślił, że Dzięba jako osoba niewiarygodna nie może być więcej zapraszany więcej do radia. – Wypowiedział kilka rzeczy podejrzanych i może naruszyć wiarygodność radia. A Radio Wnet to jest instytucja. Nasza wiarygodność jest fundamentem – przekonywał.
Gadowski: Wykonałem zalecenie właściciela
Skowroński zapewnił, że stara się jedynie prezentować rzeczywistość, a usunięcie rozmowy z Dziębą nie jest przykładem cenzury, tylko próbą obrony wiarygodności radia. Sam Gadowski zapewnił, że pozostaje lojalny wobec Radia Wnet i nie zaprosi więcej Dzięby do swojej audycji.
Twitt Gadowskiego krytycznie ocenił jednak redaktor Skowroński. – Spodziewałem się, że Witold Gadowski stanie na wysokości zdania i powie: Radio Wnet jest niezależne i że to jest dyskusja między dwoma dziennikarzami, którzy bronią wolności słowa a nie powie: Kierownictwo zdecydowało, ale ja się niczego nie boję – mówił.