MARCIN MAKOWSKI: „Ogromna radość, bardzo się cieszymy z dymisji ministra i liczymy na zmiany” – mówi Marta Tarnowska z Obozu dla Puszczy. Greenpeace z optymizmem przyjął odwołanie „najgorszego ministra środowiska w historii”. Może jednak nie będzie tak różowo?
JAN SZYSZKO: Nie znam tych opinii, ale wiem, że choć mało liczne, są to środowiska głośne ze względu na otrzymywane dofinansowywanie. Skąd te pieniądze mają, powinny już zbadać odpowiednie służby. Trudno jednak mówić, aby to byli ekolodzy, bo ekolodzy zajmują się użytkowaniem zasobów przyrodniczych dla dobra przyrody oraz dobra człowieka. Ja osobiście jestem ekologiem, populacjonistą i zajmuję się nie tylko teorią, lecz także praktyką w zakresie sterowania dynamiką liczebności populacji

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Ekolog-działacz to zupełnie inna sprawa, to osoba o wielkich chęciach, ideach, za to z poważnymi ograniczeniami umysłowymi.
Informacje medialne pokazały, w tamtym czasie, jak wielki jest rynek czyścicieli działek inwestycyjnych dla wielkiego biznesu budowlano - inwestycyjnego. Potężne firmy notowane na giełdzie, międzynarodowe fundusze inwestycyjne mordują zieleń stawiając, w to miejsce, powstają betonowe pustynie w postaci galerii handlowych i sklepów wielkopowierzchniowych a wrażliwi ekolodzy ni jak tego nie widzą. Wybiórcza ekologia jest dla nas zabójcza. Ci sami ludzie broniący jak niepodległości nowotworu Puszczy Białowieskiej czyli kornika drukarza, przechodzą do porządku dziennego gdy w ich najbliższym otoczeniu tworzone są zielone salony iglakowo - trawiaste. idealne siedliska dla kleszczy. Powstałe na miejscu różnorodnych, lokalnych zakrzewień, które były wcześniej siedliskiem dla stworzeń zjadających kleszcze czyli ptaków ,żab, jaszczurek czy innych owadów zjadających kleszcze. Rozwijająca się plaga kleszczy pokazuje jak niezbędna jest, w naszym najbliższym otoczeniu obecność, choćby, obecnie, masowo ginących wróbli. Nie będziemy miel naszych naturalnych obrońców jeżeli nie stworzymy im siedlisk czyli warunków niezbędnych dla życia i przeżycia. Ich potrzeby, w tej materii są podobne jak dla ludzi czyli miejsce i materiał na bezpieczne domostwo, stały dostęp do wody i pożywienia oraz możliwość bezpiecznego wychowania potomstwa. Nie wystarczy już pozostawienie jakiegoś obszaru samemu sobie czyli stworzenie zakątka bioróżnorodności, żeby odrodził się cały ekosystem, ponieważ nasze środowisko naturalne jest zbyt wyniszczone. Dlatego niezbędna jest ingerencja człowieka.
Nie żałuje pana ministra Jana Szyszko za to że tak jest poniewierany, ponieważ miał wszelkie możliwości żeby upowszechniać rzetelną wiedzę ekologiczną a zachował ją sam dla siebie. Mam tylko nadzieję, że Trybunał Europejski nie da się nabrać na manipulację, polegającą na tym, że zostawianie natury samej sobie spowoduje odrodzenie się ginących gatunków bez aktywnych działań człowieka w sytuacji gdy kornik drukarz zaburza całkowicie ekosystemy Puszczy Białowieskiej a otoczenie Puszczy jest wyjałowione. Trzeba także dodać, że, w/g ekologów, mamy obecnie większe wymieranie gatunków niż w czasach dinozaurów. Jest też taka możliwość , że Trybunał orzeknie : "...Z mleka UHT pozostawionemu samemu sobie powstanie tzw. kwaśne mleko, zdatne do picia ..."
Żyjemy jednak w średniowiecznej Polsce :(
Może warto prześwietlić rachunki bankowe pana Szyszki z rodzinką... Może jakaś fundacja znienacka się wzbogaciła...