Mastalerek stwierdził, że premier powinien teraz patrzeć przed siebie i zapomnieć o niedawnych potknięciach wizerunkowych. – Dziś czy jutro dokona rząd dokona podsumowania. Doradzałbym żeby patrzeć przed siebie i nie oglądać się za plecy – mówił w rozmowie z Bohdanem Rymanowskim.
Mastalerek dodał jednocześnie, że jego zdaniem Beata Szydło poradziłaby sobie na konferencji w Monachium. – Jestem przekonany, że ta premier Szydło, którą znałem z kampanii wyborczej, ta która miała mnóstwo energii, z którą współpracowałem, która miała tę empatię, która była świetna w kampanii, bez problemu poradziłaby sobie w Monachium. Ona jest z okolic Oświęcimia, ma tę kobiecą empatię. Jestem przekonany że by sobie poradziła – zapewniał. Jego zdaniem premier Morawiecki powinien zrobić nowe otwarcie.
Dworczyk w Warszawie?
Polityk ocenił ponadto, że wystawienie Michała Dworczyka w wyścigu o fotel prezydenta Warszawy byłoby ryzykownym zagraniem, ale mogłoby bardzo wzmocnić pozycję premiera. – Kandydatura Michała Dworczyka to tak naprawdę wystawienie rządu premiera Morawieckiego pod referendum w Warszawie. W Warszawie, w której jest ciężko wygrać. Jeżeli wystawia się swojego najbliższego współpracownika, szefa swojej kancelarii, to jeżeli warszawiacy go odrzucą, a to są bardzo trudne wybory, to opozycja będzie mówiła: zobaczcie, to żółta kartka dla premiera Morawieckiego. Myślę, że nie tylko opozycja może tak powiedzieć. To podniesienie oczekiwań. Nie mówię, że to błąd. Mówię, jak można od strony marketingu wyborczego na to patrzeć. Jeżeli wygra Dworczyk, to niesłychanie wzmocni się premier Morawiecki – tłumaczył.
Czytaj też:
Kopcińska: Morawiecki jest skutecznym politykiem. Liczy się z nim świat
Czytaj też:
Kogo PiS wystawi w stolicy? Jaki: To nie ma znaczenia. Warszawę trzeba wyrwać z rąk mafii reprywatyzacyjnej