Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej zajęli się dziś demonstracją, którą wczoraj przed ambasadą Ukrainy w Warszawie zorganizowały polskie organizacje nacjonalistyczne Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny. Podczas pikiety spalono portrety polskich oprawców Stepana Bandery i Romana Szuchewycza, a poseł Robert Winnicki przemawiał stojąc na fladze OUN-UPA, którą określił jako "banderowską szmatę".
W odpowiedzi na to wydarzenie, ukraińscy deputowani chcą zwrócić się do ukraińskiego resoru spraw zagranicznych z uznaniem prezesa Ruchu Narodowego za persona non grata w ich kraju. O to, aby włączyć ten wątek do porządku dziennego obrad i zwrócić się do MSZ wnioskował Andrij Biłous, pierwszy zastępca przewodniczącego lwowskiej rady obwodowej z partii „Ludowa Kontrola”.
Polityk mówił o "haniebnym incydencie" który miał wczoraj miejsce w Warszawie. Z oburzeniem podkreślał, że "grupa polskich nacjonalistów w obecności polskiego posła, niejakiego Roberta Winnickiego, podeptała czerwono-czarną flagę i spaliła portrety Bandery i Szuchewycza".
Z informacji podanej przez portal zaxid.net, inni deputowani poparli propozycję Biłousa i ma odbyć się w tej sprawie głosowanie.
Wczorajszą demonstrację potępiła dziś Ambasada Ukrainy w Warszawie.
Czytaj też:
"Grają na korzyść Kremla". Ambasada Ukrainy potępiła protest narodowców