Lider Platformy Obywatelskiej zwrócił się z mównicy sejmowej bezpośrednio do ministra Czaputowicza. – Znamy się trochę i znam wszyscy pańską dobrą kartę w opozycji demokratycznej z lat 80 i chciałbym żeby pan dobrze zrozumiał, co chcemy powiedzieć. Pan jest notariuszem złej polityki zagranicznej. Pan wchodząc jako szef MSZ, nie chcę już cytować prezesa Kaczyńskiego, który mówił, że jest pan eksperymentem, nie uważam tak, bo każdy ma szanse i swoje możliwości, ale pan jest notariuszem, pan notyfikuję politykę zagraniczną – przemawiał Schetyna.
Schetyna zarzucił partii rządzącej, że prowadzi walkę "na wszystkich frontach", a dla poparcia swojego stanowiska odwołał się do... Józefa Piłsudskiego. – Dużo mówicie o polityce zagranicznej, więc chciałbym wyjść naprzeciw waszym oczekiwaniom, zacytuję Józefa Piłsudskiego, który mówił o wojnie na dwa fronty: jeżeli będziemy prowadzić wojnę na dwa fronty, to zostaniemy sami, z szablami w dłoniach na placu Saskim. Ale to nic, bo wy prowadzicie politykę konfliktu na wszystkich frontach. Trudno sobie wyobrazić, że można jeszcze kogoś dołożyć – mówił Schetyna w Sejmie.
Schetyna stwierdził ponadto, że oczekuje od Czaputowicza, iż ten przekona premiera Morawieckiego do przyjęcia projektu ustawy o IPN autorstwa posłów PO.
Prezydent chwali exposé Czaputowicza. "Widać, że posiada ogromną wiedzę"Czytaj też:
Exposé szefa MSZ w Sejmie. "Oczywistą racją stanu jest zagwarantowanie Polsce suwerenności"