Choć prokuratorzy z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej nie ujawniają o jakie osoby chodzi, rozgłośnia podaje że chodzi o trzech byłych współpracowników Wałęsy. Osoby te miały pracować z byłym prezydentem kilka lat po powstaniu dokumentów.
Co świadkowie mają wnieść do śledztwa? "Mają się oni wypowiedzieć na temat umiejętności pisarskich byłego prezydenta" – twierdzi Radio ZET. Rozgłośnia przypomina, że to sąd nakazał prokuratorom przesłuchanie tych świadków. Wcześniej śledczy mieli uznać ich za nieistotnych dla sprawy.
To jednak nie wszystkie działania, jakie w najbliższym czasie podejmą prokuratorzy. Już wkrótce mają wystąpić Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie o uzupełniającą opinię grafologiczną.
Sąd: Wznowić śledztwo ws. Wałęsy
W styczniu br. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał Instytutowi Pamięci Narodowej ponownie wszcząć umorzone śledztwo ws. dokumentów z tzw. "szafy Kiszczaka". Były prezydent twierdzi, że dokumenty Tajnego Współpracownika o pseudonimie Bolek zostały sfabrykowane i złożył zażalenie na decyzję o umorzeniu śledztwa.
Jak tłumaczył wówczas prokurator Bogusław Czerwiński z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, sąd nie zakwestionował rzetelności opinii oraz ustaleń, które zostały poczynione w toku śledztwa. – Stwierdził, że wszystkie czynności, które zostały przeprowadzone przez prokuratora, zostały zrobione w sposób profesjonalny i tak samo nie miał sąd zastrzeżeń co do profesjonalności opinii z instytutu ekspertyz sądowych – zastrzegał prokurator. Jak dodawał, sąd z uwagi na „ostrożność procesową” zalecił, by śledczy rozważyli powołanie dodatkowego zespołu biegłych, który ocenić ma powtórnie odręczne pismo z teczki „Bolka”.
Czytaj też:
Sąd uznał zażalenie Wałęsy. IPN musi ponownie wszcząć śledztwo ws. teczek TW "Bolka"