– To nie jest rozdwojenie jaźni, to przyznanie się do winy. W ten sposób Zbigniew Ziobro przyznaje się, że zniszczył relacje Polska-Izrael, Polska-Stany Zjednoczone i bierze na siebie odpowiedzialność, że krzywdzące Polaków sformułowanie "polskie obozy", pojawiło się kilkanaście milionów razy w debacie międzynarodowej – oceniła posłanka Nowoczesnej.
Gasiuk-Pihowicz przekonywała, że w takiej sytuacji "człowiek z zasadami nie tylko mówi, ale także podejmuje odpowiednie kroki". – Za tymi słowami powinny iść odpowiednie czyny. Człowiek z zasadami powinien podać się do dymisji. Nie jestem pewna, czy Zbigniewowi Ziobrze starczy i honoru, i odpowiedzialności – dodała.
W opinii opublikowanej na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego prokurator generalny uznał za niezgodny z konstytucją art. 55b znowelizowanej ustawy o IPN, który przewiduje, że "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw".
Czytaj też:
Zwrot ws. ustawy o IPN? Prokurator generalny: Jeden przepis niekonstytucyjny