Kontrowersje wokół inicjatywy Polskiej Fundacji Narodowej. "PFN to już nawet nie tykająca bomba"

Kontrowersje wokół inicjatywy Polskiej Fundacji Narodowej. "PFN to już nawet nie tykająca bomba"

Dodano: 
od lewej: były prezes PFN Cezary Jurkiewicz, rektor Akademii Morskiej w Szczecinie Wojciech Ślączka, wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, Mateusz Kusznierewicz, wicepremier Piotr Gliński, minister sportu Witold Bańka i pre
od lewej: były prezes PFN Cezary Jurkiewicz, rektor Akademii Morskiej w Szczecinie Wojciech Ślączka, wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, Mateusz Kusznierewicz, wicepremier Piotr Gliński, minister sportu Witold Bańka i preŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", nawet 20 milionów złotych może kosztować projekt Polskiej Fundacji Narodowej "Polska100", którym jest rejs dookoła świata z udziałem medalisty olimpijskiego Mateusza Kusznierewicza. Rejs ma stanowić promocję Polski, a także upamiętnienie 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez nasz kraj.

Wielkie plany PFN

"Polska100 to projekt, którego celem jest promocja Polski na świecie.Oceaniczny jacht regatowy pod polską banderą, z polską załogą, na której czele stanie Mateusz Kusznierewicz, wypłynie w rejs dookoła świata. Załoga przepłynie 40 tysięcy mil morskich, odwiedzi pięć kontynentów i 100 portów oraz wystartuje w regatach żeglarskiego Wielkiego Szlema, czyli słynnych klasykach, takich jak: Sydney-Hobart, Fastnet, Newport-Bermuda czy Middle Sea Race" – tak na swojej stronie projekt opisuje PFN.

W lipcu załoga jachtu "Polska100" wyjdzie z macierzystego portu w Szczecinie po to by przepłynąć 40 tysięcy mil morskich, odwiedzić 5 kontynentów i 100 portów oraz wystartować we wszystkich regatach żeglarskiego Wielkiego Szlema promując Polskę. Wizyty w portach mają być doskonałą okazją do zorganizowania cyklu imprez promujących polską kulturę, tradycję, osiągnięcia i sukcesy.

Można było taniej?

"Gazeta Wyborcza" wskazuje, że realizacja projektu może kosztować nawet 20 mln zł. PFN do tego ocelu zakupił siedmioletni używany jacht we Francji za ok. 5 mln złotych. Kontrowersje ma budzić fakt, że Fundacja nie skorzystała z oferty Romana Paszke, kapitana zbudowanego i wymyślonego w Polsce katamaranu „Gemini” z czerwca 2017 roku. Chciał on udostępnić jacht (do udziału w najważniejszych regatach) na kolejne trzy lata za 3 mln złotych. Oznacza to, że sprowadzenie łodzi z Francji będzie kosztowało ponad trzy razy więcej.

Polska Fundacja Narodowa zapewnia, że po zakończeniu projektu jacht trafi do Akademii Morskiej w Szczecinie, a na jego pokładzie będą szkolić się młodzi żeglarze. Rzecznik „Polska100” Paweł Prus wskazał, że planowany roczny budżet operacyjny projektu to ok. 3 mln zł.

Z kolei FAKT24 zauważa, że to dublowanie pomysłu rejsu „Daru Młodzieży". Żaglowiec za 23 mln zł opłynie świat w ramach projektu resortu gospodarki morskiej. Odwiedzi wtedy m.in. Światowe Dni Młodzieży w Panamie.

Fala krytyki

"Fundacja PFN to nawet nie jest tykająca bomba. To już od jakiegoś czasu seria nieustających wybuchów" – napisał publicysta "Do rzeczy" Łukasz Warzecha.
twitter

"Wygląda na to, że ktoś z wewnątrz @pisorgpl, mniej lub bardziej świadomie, postanowił na kilka m-cy przed samorządowymi i półtora roku przed parlamentarnymi podliczyć twardy elektorat partii" – skomentował Marcin Palade.
twitter

Źródło: Gazeta Wyborcza / FAKT24, Twitter
Czytaj także