Jeden z reporterów TVN miał w środę nagabywać prezes Trybunału Konstytucyjnego, która wraz z wnuczką przebywała na Dworcu Centralnym. Przyłębska była tam prywatnie, jednak dziennikarz usilnie chciał przeprowadzić z nią wywiad. Pytał m. in. o nagrody dla członków Trybunału. Prezes TK odmówiła. "Namolny reporter przestraszył kilkuletnią wnuczkę prezes Przyłębskiej i przez kwadrans próbował wymusić od niej komentarz" – opisuje wPolityce.pl. Reporter dał za wygraną dopiero po tym, jak Julia Przyłębska wraz z wnuczką wsiadły do pociągu.
Portal powołuje się na świadka całego zajścia: "Pani prezes grzecznie odmówiła komentarza, ale złożyła widzom stacji serdeczne życzenia świąteczne. Mimo tego, reporter nie odpuszczał i chciał za wszelką cenę uzyskać odpowiedzi na swoje pytania. Pani prezes towarzyszyła wnuczka (w wieku ok. 8 lat – red.), która była skonfundowana i przestraszona kamerą i zamieszaniem, które robili dziennikarze".