Prezes partii "Wolność" komentował głośny wywiad ministra Czaputowicza dla francuskiej gazety "Le Figaro", w którym szef MSZ stwierdził, że Polska przyjęła 2,700 migrantów przekazanych z Europy Zachodniej. Korwin-Mikke stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość okłamało swoich wyborców.
Kontrowersyjny polityk uznał, że sama liczba imigrantów nie jest poważna, ale niedopuszczalna jest taktyka partii rządzącej, która głośno protestuje przeciwko przyjmowaniu choćby jednego imigranta, a następnie po cichu ustępuje unijnym władzom.
Korwin-Mikke przekonuje, że ewentualni imigranci i tak będą chcieli uciec z Polski do Niemiec. Jego zdaniem absolutnie naganne jest robienie jakiś obozów, które miałyby ich zatrzymać w kraju. – Niemcy nam grożą, że będą dokładały po dziesięć tysięcy euro grzywny za każdego imigranta, który do nich ucieknie. To co mamy zrobić? Strzelać do nich, jak będą chcieli Odrę przepłynąć? – pyta.
Zaskakujące słowa ministra Czaputowicza
"Ponadto przyjęliśmy 2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią, ale oni nie chcą zostać w Polsce, gdzie stopa życiowa jest zbyt niska" – powiedział szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz w rozmowie z "Le Figaro". Jego słowa wywołały prawdziwą burzę.
Słowa ministra wywołały gwałtowną reakcję wśród polityków. "Okłamujemy wyborców! Przez Pana przegramy wybory!" – alarmowała Krystyna Pawłowicz na Twitterze.
Czytaj też:
Szef MSZ: Polska przyjęła 2,7 tys. migrantów. Pawłowicz: Okłamujemy wyborców!Czytaj też:
Ranking najbardziej kontrowersyjnych europosłów. Polacy wysoko