Komorowski: Jeszcze trochę, a obecna władza zacznie sama siebie łapać za rękę

Komorowski: Jeszcze trochę, a obecna władza zacznie sama siebie łapać za rękę

Dodano: 
Bronisław Komorowski, były prezydent
Bronisław Komorowski, były prezydent Źródło: PAP / Adam Warżawa
– PiS uzyskało korzyści z tytułu politycznego eksploatowania tematu katastrofy pod Smoleńskiem. A dzisiaj ma kłopoty z wyplątaniem się z kłamstwa smoleńskiego – stwierdził były prezydent w "Faktach po faktach" na antenie TVN24.

Bronisław Komorowski odpowiadał w czwartek na pytania śledczych w Prokuraturze Krajowej. Został wezwany na przesłuchanie w postępowaniu dot. niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku.

Czytaj też:
"Nie ma wolności bez prawdy". Komorowski przesłuchany w prokuraturze

Były prezydent wskazał, że starał się odpowiadać "na bardzo liczne pytania pana prokuratora związane z różnymi aspektami katastrofy smoleńskiej". Dodał przy tym, iż robił to "w przekonaniu, że chyba nie jest najlepszym rozmówcą i źródłem wiedzy".

– Jako marszałek Sejmu nie miałem żadnego styku z przygotowaniami wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu, a jako marszałek pełniący jednocześnie funkcję głowy państwa też nie zajmowałem się w żadnym stopniu problemami śledztwa i relacji polsko-rosyjskich w tym okresie. W zasadzie zajmowałem się głównie sprawami wewnętrznymi, polegającymi na stabilizowaniu sytuacji po katastrofie – powiedział Komorowski.

I dodał: – Tu chodzi chyba o to, aby przykryć kompletną kompromitację PiS, jeśli chodzi o jakiekolwiek, choćby najbledsze, dowody związane z wysuwanymi oskarżeniami, także pod moim adresem, głównie pod adresem premiera Tuska, o zamach na polskiego prezydenta, o jakiś spisek, wybuchy. Widać, że dzisiaj PiS ma problem, żeby jakoś się wyplątać z tego kłamstwa smoleńskiego, które uprawiało z upodobaniem.

Źródło: TVN24
Czytaj także