Rachunek Potiomkina
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Rachunek Potiomkina

Dodano:   /  Zmieniono: 

To straszna perspektywa, że ten felieton zmieni się w cotygodniową kronikę upadków i nonsensów prezydenckiej kampanii, ale doprawdy trudno jakoś nie kwitować kolejnych potknięć pana prezydenta o własne sznurowadła. Mniejsza już o spontaniczne, pełne biurowego wdzięku żarty o łódzkim eldorado dla panów czy kaczkach. Mniejsza, że przemawiając na Forum Ekonomicznym, prezydent otworzył uroczyście Forum Ekologiczne. Mniejsza o te banały rodem z gierkowskich transparentów, sypiące się z oficjalnego prezydenckiego konta na Twitterze – jaki prezydent jest, każdy widzi. Odpalić jednak coś takiego, jak potiomkinowska inscenizacja budowy obwodnicy Inowrocławia, to rzecz trudna do pojęcia.

Owszem, gdy towarzysz Gierek wizytował Port Północny, też – jak opisują historycy – zasadzono na wydmach las świeżo ściętych sosenek, by mu zasłonić widok na rozgrzebaną część budowy, a w budynku kotłowni, do której zabrakło kotłów, palono na klepisku opony, żeby włodarz widział z dala czarny dym bijący z komina. No tak, ale wtedy nie było jeszcze Internetu ani innych szczelin informacyjnych. Dziś każdy, kto chce, może wyklikać sobie relację, jak to na puściutkim, nietkniętym polu pojawiły się nagle koparki i ciężarówki, głowa państwa oraz kamery i jak prezydent poopowiadał swoje na tle kręcących się w kółko bez sensu maszyn i jak pół godziny potem pole znowu opustoszało i takie już puste pozostanie przynajmniej do następnych wyborów. Śmiechu po pas. Nawet niektóre oficjalne media się uśmiały.

Rzecz można rozumieć dwojako. Może to przejaw niewiarygodnego bałaganu panującego w kampanii – tak jak nikt nie uprzedził prezydenta, że działacz, z którym się ściska i fotografuje w Piasecznie, jutro zostanie aresztowany za korupcję, tak został przez swój sztab wciągnięty i w ten cyrk. Na rzecz tej hipotezy przemawia dymisja ze skutkiem natychmiastowym i bez podania przyczyn szefowej GDDKiA.

Może jednak po prostu władza wyliczyła, że granda się opłaci. Kto chce, ten będzie wiedział, ale ilu takich będzie? A miliony przeżuwaczy zobaczą w kontrolowanych przez rząd telewizjach, że pod łaskawym okiem prezydenta Polska się buduje, zgodnie z obietnicami.

Cały wywiad opublikowany jest w 18/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także