– Ostatnie czasy zniszczyły dążenie całego mojego życia - całe życie chciałem być Europejczykiem, zostać przez nich uznany, że będę na równi, że będę doceniony, że będę mógł być ambasadorem kultury polskiej – powiedział Jerzy Stuhr w programie "Kropka nad i". Dodał też, że jest "strasznie uczulony" na to, że zarządzają nim amatorzy.
Jerzy Stuhr był wyraźnie zbulwersowany nagrodami, które przyznali sobie ministrowie. – Zaskoczyła mnie pazerność tej władzy i w jakim to idzie kierunku. Nie przypuszczałem, że ta formacja tak szybko będzie chciała zarobić – mówił.
Aktor skrytykował także prgoram 500+ i nowe propozycje PiS. – To jest dzielenie się, jakbym dał komuś jałmużnę. To chodzi o to, aby mieć poparcie. To mnie śmieszy i boli, że te ruchy są przewidywalne, że traktują Polaków jak głupich, że się nie orientujemy o co chodzi, że jak wybuchnie afera nagrodowa, to od razu są nowe propozycje – powiedział.