Pojedynek nadziei ze strachem

Pojedynek nadziei ze strachem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Nowak

Nie udało się zwyciężyć po aferze Rywina. Jeśli chcemy wygrać teraz, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego przegraliśmy w 2007 r.?

O co chodzi w tych wyborach? Jaka jest ich waga? Najlepiej na te pytania odpowiada jeden z najbardziej zainteresowanych: „Te wybory to coś znacznie poważniejszego niż tylko kwestia lepiej lub gorzej przeprowadzonej kampanii marketingowej. Stawką jest pytanie o to, czy Polacy są podmiotem czy przedmiotem władzy we własnym kraju. Czy władza jest po to, by służyć narodowi i państwu, czy odwrotnie – instytucje państwa są po to, by ludzie obozu władzy mogli się w nich umościć, a społeczeństwo jest po to, by władze zasilać podatkami i podziwiać w telewizji, bez egzekwowania odpowiedzialności”. 

To słowa Andrzeja Dudy z obszernej, zasadniczej rozmowy, jaką przeprowadził z nim dla najnowszego, 122. numeru dwumiesięcznika „Arcana” Krzysztof Szczerski. 

Nie mniej wymowny jest komentarz, jaki jeszcze zwięźlej sformułował Adam Michnik po ogłoszeniu wyników I tury wyborów prezydenckich: „Nie oddajmy Polski gówniarzom”. Te słowa paść miały w czasie uroczystości przyznania redaktorowi „Gazety Wyborczej” nagrody Konfederacji Lewiatan. Wyróżnienie przyznawane przez panią Henrykę Bochniarz i jej przyjaciół nosi nazwę: Za Odważne Myślenie. Tak, to jest odważne myślenie: kto przeciw nam, ten gówniarz. To jest odważne myślenie ojców-właścicieli III RP. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 21/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także