Podczas specjalnego panelu z okazji 25. rocznicy powstania filmu "Lista Schindlera" Steven Spielberg zaapelował o obowiązkową edukację o Holokauście. Reżyser wspominał również czas kręcenia filmu w Polsce. – Za to, co powiedziałem, prawdopodobnie w Polsce zostanę aresztowany – mówił.
"Wszyscy atakują Spielberga za jego słowa, co do których się zgadzam, że były za mocne" – napisał na Facebooku. Daniels zwrócił jednak uwagę, że ta sprawa pokazuje również, iż polska strona powinna przyłożyć większą uwagę do PR-u.
"Jeżeli nie rozumie ustawy o IPN i polskiej perspektywy, to może należy zainwestować w PR zamiast w jachty" – pytał retorycznie.
Daniels podkreślił, że jego zdaniem Spielberg nie kłamał świadomie, sedno sprawy leży w tym, że mu się wydaje, że mógłby zostać zaaresztowany w Polsce. Ten błąd – podkreśla Daniels – ukazuje niezrozumienie nowego prawa i brak odpowiednich zabiegów PR-owych ze strony polskiej.
Czytaj też:
Spielberg: Prawdopodobnie w Polsce zostanę aresztowanyCzytaj też:
Ziemkiewicz o Spielbergu: Chyba nie ma tak swołockiego kłamstwa, do jakiego nie posunie się "holocaust industry"