"Jeżeli pan minister Ziobro chce mnie wsadzić, to niech pan minister Brudziński przyśle policję na moje polowanie i mnie aresztuje" – powiedział poseł Józwiak w wywiadzie udzielonym portalowi braclowiecka.pl.
Józwiak podkreśla, że sprawa łowiectwa była "bezpieczna" dopóki szefem resortu środowiska był Jan Szyszko. Poseł określa go mianem fachowca i twierdzi, że był on gwarantem i reprezentantem dla wszystkich myśliwych w Polsce. O wiele gorzej ocenia jednak następcę Szyszki – Henryka Kowalczyka. "W tej chwili mamy ministra niekompetentnego, bez wielkiego pojęcia o leśnictwie, łowiectwie ani de facto ochronie przyrody" – mówił.
PiS kieruje się miłością do zwierząt, a nie realiami
Jego zdaniem Jarosław Kaczyński jest niekompetentny w sprawach łowiectwa i kieruje się jedynie miłością do zwierząt, nie biorąc jednocześnie pod uwagę realiów i aspektów gospodarczych.
Poseł stwierdził, że jednym z najbardziej kuriozalnych zapisów jest przepis uniemożliwiający zabierania dzieci na polowanie. Ten przepis nie tylko zabrania samym myśliwym zabierać dzieci, ale również gdy podczas polowania pojawi się osoba trzecia z własnymi dziećmi to samym tym faktem sprawi, że myśliwy znajdzie się w sytuacji, w której bezwolnie łamie prawo.
Józwiak ocenił, że PiS zwalcza polską tradycję, aczkolwiek poseł zaznaczył, że nie jest to postawa charakterystyczna dla wszystkich działaczy Prawa i Sprawiedliwości i sam zna parlamentarzystów z tej partii, którzy byli "załamani" nowymi przepisami.
Czytaj też:
Media: Szyszko odsunięty od organizacji COP24 w Katowicach. Zastąpi go wiceminister energii
Czytaj też:
Czy należy zakazać hodowli zwierząt futerkowych? Zaskakujący sondaż