– Myśmy się trochę przyzwyczaili do tego, że różne dziwne zjawiska mają miejsce. To jest efekt rozłożenia tych działań w czasie, według mnie świadomego. Ale właśnie suma, czy opisanie, pokazanie tego zjawiska naraz, dopiero ono robi wrażenie – przekonywał podczas prezentacji raportu były prezydent.
Dokument zatytułowany "Analiza i ocena działań legislacyjnych władz Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od początku prac Sejmu VIII kadencji do końca 2017 roku" został podzielony na trzy rozdziały: "Demontaż państwa prawa", "Ograniczanie praw i swobód obywatelskich" i "Gospodarka, własność i ochrona środowiska".
– Przy prawidłowo funkcjonującym Trybunale Konstytucyjnym zasadnicza większość tych ustaw, które tutaj opiniujemy, nie miałaby absolutnie racji bytu – powiedział dr hab. Jacek Skrzydło, adwokat i jeden z współautorów raportu.
Z kolei prawnik Krzysztof Laszkiewicz ocenił, że "po raz pierwszy od czasów PRL-u rządzący z pełną premedytacją tworzyli niekonstytucyjne przepisy po to, aby swoje wizje polityczne móc wprowadzić do życia obywateli i funkcjonowania państwa".
Jak informuje TVN24, raport Instytutu Bronisława Komorowskiego ma zostać wydrukowany i wysłany m.in. tym instytucjom, które zostały w nim skrytykowane.