Uskrzydlony PiS zerka na Kukiza
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Uskrzydlony PiS zerka na Kukiza

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Na Dzikim Zachodzie szeryf rzuca wyzwanie gangowi. Pewnego dnia banda wpada do miasta, a jacyś obcy ludzie wybijają bandytów. Przedstawiają się jako aktywiści ruchu antyalkoholowego. „Ci niegodziwcy pędzili whisky!” – krzyczą. I dodają: „Jeśli tu nadal będzie wyszynk, to zajmiemy się i panem”.

Ta anegdota, opowiadana przez jednego z posłów PiS, dobrze oddaje mieszane uczucia, które towarzyszą politykom tej partii, gdy myślą o ruchu Pawła Kukiza. Czy będzie to strategiczny, godny zaufania sojusznik, czy też kłopotliwe ugrupowanie, które uderzy w PiS w najmniej oczekiwanym momencie?

Na razie przeważa cicha wdzięczność za pomoc w wysadzeniu z siodła Bronisława Komorowskiego. I jeszcze mocniej skrywana nadzieja na znalezienie partnera do przeprowadzenia „wielkiej zmiany” i „posprzątania po Platformie”. 

Żaden polityk PiS nie przyzna tego głośno, ale bez głosów oddanych na Pawła Kukiza w pierwszej turze i poparcia kukizowców dla Andrzeja Dudy w drugiej turze nie byłoby wielkiego PiS-owskiego zwycięstwa. PiS długo zakładał, że furtką dla Dudy do przejścia do drugiej tury będą głosy oddane na Magdalenę Ogórek, więc unikał zrażania jej wyborców. Przejęcie tej roli Ogórek przez Pawła Kukiza było dla PiS-owców jeszcze lepszą opcją. Mimo że Kukiz sypał gromy na establishmentowców zarówno z PiS, jak i z PO, wskazując ich jako strażników zabetonowanej sceny politycznej. U Kuby Wojewódzkiego na równi wykpiwał PiS-owców i platformersów jako uczestników medialnych komedii, którzy po zainscenizowanym sporze idą razem pić wódkę. (…)

Cały artykuł dostępny jest w 25/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także