Karczewski tłumaczy się ze słów nt. zagrożenia epidemiologicznego

Karczewski tłumaczy się ze słów nt. zagrożenia epidemiologicznego

Dodano: 
Stanisław Karczewski
Stanisław Karczewski Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Ja te słowa wypowiedziałem w wielkiej trosce o tych, którzy tam się znajdują, protestują – powiedział Marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Polityk ustosunkował się w ten sposób do swoich wcześniejszych słów na temat zagrożenia epidemiologicznego związanego w trwającym w Sejmie protestem.

Marszałek Senatu odnosząc się ostatnio do trwającego w Sejmie protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów mówił o zagrożeniu epidemiologicznych. – Skoro są określone ramy, jest sytuacja, jaka jest, jest również epidemiologiczna sytuacja. To są osoby, które długo przebywają w jednym miejscu, więc jest też zagrożenie epidemiologiczne. Więc też nie może być sytuacji takiej, że wszyscy przychodzą, odwiedzają i się spotykają. No przepraszam bardzo, to jest protest, a nie odwiedziny ciągłe – powiedział Stanisław Karczewski.

Dziś o słowa te polityk był pytany w "Sygnałach dnia". Marszałek Karczewski przekonywał, że słowa te wypowiedział w wielkiej trosce o osoby protestujące. Jak podkreślił, mówił to bardziej jako lekarz niż polityk.

– Nie jestem epidemiologiem, epidemiolog zajmuje się badaniem występowania i rozmieszczenia chorób nie tylko zakaźnych, bo to zostało to opacznie zrozumiane, że epidemiologia to choroby zakaźne. Osoby niepełnosprawne są bardziej narażone i u osób niepełnosprawnych występują również i współwystępują choroby inne, gastrologiczne, neurologiczne, kardiologiczne. Ryzyko występowania jakiejkolwiek choroby jest dużo większe, również infekcyjnej. Spanie na podłodze nie jest przecież ani komfortowe, ani zdrowe. Jest tam jakieś większe ryzyko i to powiedziałem i tak jest, ale to z pełną troską o te osoby – tłumaczył na antenie Polskiego Radia.

Stanisław Karczewski mówił, że jego słowa zostały błędnie zinterpretowane, jakby sugerował To zostało tak zinterpretowane, że sugerował, że matki nie dbają o higienę swoich dzieci. – Ja znam matki i te, które tam są. Widzę, jak one z pasją opiekują się tymi swoimi dziećmi i o to jestem absolutnie spokojny. Wiem, jaką wielką troską obejmują – zapewnił.

Źródło: 300polityka.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także