– Największą bolączką antypisowskiego elektoratu jest brak nadziei, że można odsunąć PiS od władzy i trzeba im dać tę nadzieję. W Komitetach Obywatelskich w 1989 z tej samej listy zostali wybrani Stefan Niesiołowski i Bronisław Geremek, choć światopoglądowo wiele ich różniło – mówił na antenie Radia Zet.
Jego zdaniem, tak jak pod koniec PRL-u osoby o różnych światopoglądach były zmuszone wspólnie działać, tak i teraz powinna powstać koalicja jednocząca różne środowiska. Kamiński przekonuje, że Platforma Obywatelska nie jest w stanie sama wygrać nadchodzących wyborów. Skoro zatem w przyszłości i tak będzie zmuszona zawrzeć koalicję, to równie dobrze może już teraz zacząć budować sojusz, gdy jeszcze jest trochę czasu przed wyborami, – To abecadło wynikające z ordynacji wyborczej – przekonywał.
Jego zdaniem tylko szeroka koalicja, taka w której skład wejdzie również lewica, ma szanse w walce z PiS-em. – Ja nadal się nie zgadzam, że z ultrakonserwatywnym rządem może wygrać konserwatywna opozycja – przekonywał.
Czytaj też:
Brudziński: Zła informacja dla tych, którzy życzą emerytury KaczyńskiemuCzytaj też:
Frasyniuk: Tę władze trzeba nękać