– To była moja deklaracja, że będę pracował na rzecz takich rozwiązań, które będą służyły tym osobom, które protestują od blisko 40 dni – tłumaczył poseł Michał Szczerba na antenie TVN24.
Polityk, zapytany o to czy swoją decyzję konsultował ze swoją partią, zaprzeczył. – Od szóstej rano byłem dzisiaj z protestującymi. Mieliśmy taki dyżur po to, żeby protestujący czuli się bezpiecznie i spontanicznie przyszedłem podpisać ten pakt, bo zgadzam się z postulatami protestujących. Nie była ta kwestia uzgodniona, natomiast to akt solidarności, który powinien mieć miejsce i miał miejsce, a nad projektami będziemy pracować w ramach klubu PO – dodał Szczerba.
"Pomimo różnic, stajemy razem"
Na wspólnej konferencji z Michałem Szczerba z PO, Moniką Rosą z Nowoczesnej, Agnieszką Ścigaj z Kukiz'15, Jackiem Protasiewiczem z klubu PSL-UED, a także posłanką Joanną Scheuring-Wielgus oraz szefem SLD Włodzimierzem Czarzastym i Julią Zimmermann, Kosiniak-Kamysz poinformował o podpisaniu paktu solidarnościowego na rzecz osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów.
Czytaj też:
"Pomimo różnic, stajemy razem". Politycy opozycji podpisali pakt solidarnościowy