"Obiecał kochance ślub i dzieci, a później ją porzucił". "Fakt" o romansie znanego posła PiS

"Obiecał kochance ślub i dzieci, a później ją porzucił". "Fakt" o romansie znanego posła PiS

Dodano: 
Stanisław Pięta (PiS)
Stanisław Pięta (PiS) Źródło: PAP / Marcin Obara
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Pięta miał uwieść młodą kobietę poznaną podczas 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej, obiecać jej ślub i rodzinę, po czym niemal bez słowa porzucić - donosi dzisiejszy "Fakt". - To atak na moją osobę - odpowiada poseł, który nie wyklucza że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Według ustaleń dziennika, Stanisław Pięta miał poznać swoją domniemaną kochankę 10 kwietnia ubiegłego roku. Już następnego dnia miał do niej zadzwonić i zapytać, czy nie chciałaby się zaangażować. Kobieta twierdzi, że rzuciła wówczas wszystko i jeździła z posłem po całej Polsce.

Przypomnijmy, że poseł Stanisław Pięta ma żonę i córkę. Pytana, czy fakt że ma rodzinę nie przeszkadzał jej wówczas, kobieta odpowiedziała: "W ogóle nie chciałam żadnego romansu! Już po miesiącu chciał mnie przenocować, ale odmówiłam. Powtarzał mi jednak, że z żoną jest tylko dla dziecka, że nic ich nie łączy, że od dawna planuje się z nią rozstać, bo ona nie chciała mieć więcej dzieci, a on chce". Z relacji "Faktu" wynika, że to właśnie chęcią posiadania dużej rodziny, Pięta zdobył jej serce.

Jak twierdzi dziennik, poseł Pięta miał składać kobiecie różnego rodzaju obietnice, łącznie z tą że rozwiedzie się z żoną i że to z nią założy rodzinę. W pewnym momencie miał jej nawet proponować pracę w PKN Orlen, która miała być dla niej zabezpieczeniem finansowym. Według doniesień tabloidu, kobieta miała odwiedzać go w jego pokoju w hotelu poselskim. Dziennikarze załączyli do artykułu screeny z domniemanych prywatnych korespondencji posła na jednym z portali społecznościowych.

"To atak na moją osobę"

Sam poseł odniósł się do sprawy w rozmowie z serwisem Gazeta.pl. – W tej sprawie wydam oświadczenie. Uważam to za atak na moją osobę – skomentował Stanisław Pięta. Dopytywany, czy zamierza pozwać "Fakt" za dzisiejszą publikację, odpowiedział: "Biorę to pod uwagę, proszę zaczekać na oświadczenie".

Do chwili publikacji artykułu, poseł nie wydał oświadczenia.

Źródło: se.pl, gazeta.pl
Czytaj także