Andrzej Rzepliński atakuje Lecha Kaczyńskiego. Chodzi o sprawę Tomasza Komendy

Andrzej Rzepliński atakuje Lecha Kaczyńskiego. Chodzi o sprawę Tomasza Komendy

Dodano: 
Prof. Andrzej Rzepliński
Prof. Andrzej Rzepliński Źródło:Wikimedia Commons
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego ocenił, że "w bardzo ogólnym sensie" Lech Kaczyński był winny tragedii jaka przytrafiła się Tomaszowi Komendzie.

Zdaniem prof. Rzeplińskiego Lech Kaczyński będąc ministrem sprawiedliwości budował swoją pozycję polityczną na "budowaniu napięcia, niechęci, złych słów", przez co z kolei miał cierpieć cały system sprawiedliwości. A to znowu oznacza, zdaniem prof. Rzeplińskiego, że Lech Kaczyński miał pośredni wpływ na losy Komendy.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego przyznaje, że nie ma bezpośrednich dowodów obarczających Lecha Kaczyńskiego winą za tragedię Komendy, ale uważa, że były prezydent Polski był winny w takim zakresie, w jakim minister sprawiedliwości i prokurator generalny mogą być.

"Czy Lech Kaczyński, prokurator generalny, polecił swoim ludziom dokładnie sprawdzić tą sprawę, żeby tak się wypowiadać? Bo przecież rozumiał ciężar swoich słów. Jeżeli mówi: tego zbira trzeba aresztować. A dzisiaj wiemy, że… na podstawie dokumentów sprawy, które wtedy były, były bardzo poważne wątpliwości" – mówi były prezes Trybunały Konstytucyjnego w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej".

Prof. Rzepliński przekonuje, że były prezydent Polski mógł wykorzystywać sprawę Komendy, aby budować wizerunek "niezłomnego szeryfa", podkreślając, że jego zdaniem Lech Kaczyński nie był ani dobrym prokuratorem generalnym, ani dobrym ministrem sprawiedliwości.

Czytaj też:
"Gazeta Wyborcza" atakuje Lecha Kaczyńskiego. Jaki: To obrzydliwa manipulacja

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także