Sprawa dotyczy głośnego bilbordu, który był częścią "konwoju wstydu", akcji wycelowanej w polityków PiS i nawiązującej do tzw. "afery nagrodowej".
Czytaj też:
"Konwój wstydu", "Oddajcie kasę" – PO rusza z nową kampanią na ulice Warszawy
Jeden z plakatów "konwoju" przedstawiał postać o. Rydzyka z napisem "wziął 94 mln zł dotacji!". Sprawa wywołała oburzenie, a wiele osób groziło, że historia skończy się w sądzie.
Ostatecznie to Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód podejmie decyzje o ewentualnym wszczęciu śledztwa. Całość może skończyć się nawet postawieniem zarzutów politykom Platformy Obywatelskiej.
Najbardziej zaskakująca jest jednak liczba zawiadomień. - Zawiadomienia przyszły do nas w poniedziałek i przekazaliśmy je do tej prokuratury, zgodnie z właściwością miejscową. Jest ich około 1700. Były w dwóch kartonach - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski w rozmowie z portalem onet.pl.
Czytaj też:
Ile kosztował podatników "Konwój Wstydu" PO? Tyszka zadaje Schetynie trudne pytania