Kalif z baśni, który podbił popkulturę

Kalif z baśni, który podbił popkulturę

Dodano: 
Kalif Harun ar-Raszid przyjmuje posłów Karola Wielkiego. Obraz Juliusa Köckerta
Kalif Harun ar-Raszid przyjmuje posłów Karola Wielkiego. Obraz Juliusa KöckertaŹródło:Wikimedia Commons
Drogę na tron otworzyły mu mord brata i wsparcie perskiego klanu

Łukasz Czarnecki

Panujący w latach 786–809 kalif Harun ar-Raszid jest bez wątpienia najsławniejszym monarchą z władającej imperium arabskim dynastii Abbasydów. Z jego imieniem wiąże się pamięć o wspaniałościach średniowiecznego Bagdadu, a on sam został uwieczniony jako jeden z bohaterów „Baśni z tysiąca i jednej nocy” i stał się pierwowzorem wszystkich bajkowych władców muzułmańskich, jacy pojawiają się w popkulturze Wschodu i Zachodu. Chociaż od jego śmierci minęło już 1206 lat, Harun wciąż pozostaje żywy na kartach książek, komiksów oraz ekranach kinowych, telewizyjnych i komputerowych. Kim naprawdę był człowiek, który w ten sposób zdobył nieśmiertelność? Zajrzyjmy za zasłonę mitów i poznajmy prawdziwą historię Haruna ar-Raszida.

Po trupie do celu

Los potrafi płatać nam różne figle. Boleśnie przekonał się o tym trzeci monarcha z rodu Abbasydów, Al-Mahdi. W 785 r. wydawało się, że szczęście sprzyja mu jak nikomu innemu. Miał dopiero 40 lat, a już od dekady rządził największym mocarstwem ówczesnego świata. Słynął z dobroci i pobożności. Był okazem zdrowia i poddani wierzyli, że jego łaskawe rządy trwać mogą jeszcze długo. I nagle wszystko się zawaliło. W sierpniu kalif wybrał się na łowy i zginął w tragicznym wypadku, gdy jego rozpędzony koń w pościgu za gazelą wpadł do opuszczonego budynku. Książę Wiernych, od którego w tej chwili odwróciła się fortuna, uderzył z tak olbrzymią prędkością w ramę drzwi, że pękł mu kręgosłup.

Zmarły kalif miał wielu synów z różnymi kobietami, lecz tylko dwóch z nich przewidziano na przyszłych władców imperium. Były to dzieci ukochanej konkubiny monarchy, Al-Chajzuran: Musa i Harun ar-Raszid. Prawem starszeństwa nowym Księciem Wiernych został Musa, który przyjął imię Al-Hadi. Byli jednak tacy, którzy nie zamierzali pozwolić mu odstawić Haruna na boczny tor. Mowa tu o wychowawcy Ar-Raszida, potężnym biurokracie Jahji Ibn Chalidzie i jego synach z możnego perskiego rodu Barmakidów, którzy odgrywali rolę towarzyszy zabaw młodego księcia.

Wywodzący się z Azji Środkowej Barmakidzi byli początkowo strażnikami jednej z tamtejszych wielkich świątyń buddyjskich. Mieli jednak niezwykłego nosa do tego, skąd wieje wiatr historii i gdy ich ojczyzna weszła w skład imperium arabskiego, przeszli na islam. W połowie VIII w., gdy Abbasydzi wystąpili przeciwko dotychczasowym władcom kalifatu: Umajjadom, wsparcia udzieliło im wielu perskich możnowładców. W tym Chalid Barmakida, który dzięki temu zrobił później świetną karierę na dworze drugiego abbasydzkiego kalifa Al- Mansura i stał się założycielem sławnej dynastii wezyrów. To opiece jego potomków powierzył Al-Mahdi małego Haruna. Syn Chalida Jahja zadbał o to, aby książę otrzymał odpowiednie wykształcenie, a także dołożył starań, by połączyć go silnymi więzami emocjonalnymi ze swoją rodziną.

Czytaj też:
Polacy na krucjatach

Innymi słowy, klan Barmakidów za dużo się napracował nad młodszym synem zmarłego kalifa, by teraz pozwolić Musie bezproblemowo zasiąść na tronie imperium. Ambitnym Persom sprzyjało przy tym i to, że to właśnie Ar-Raszid był ulubieńcem swojej matki, która mogła udzielić mu wsparcia w detronizacji brata. Był tylko jeden problem: nieśmiały Harun nie miał najmniejszej ochoty sięgać po władzę. Sprawę utrudniało jeszcze to, że Al-Hadi cieszył się poparciem żołnierzy gotowych walczyć w jego imieniu.

Zamach stanu przeprowadzono latem 786 r. Kiedy 21-letni Harun przebywał poza Bagdadem na polowaniu, niespodziewanie dotarły do niego wieści o nagłej śmierci brata. Oficjalnie Al-Hadi zmarł z przyczyn naturalnych, po kątach szeptano jednak, że został zamordowany przez jedną ze swoich niewolnic. Jako zleceniodawcę zamachu wskazywano jednoznacznie matkę kalifa. Ledwo uduszony poduszką monarcha wydał ostatnie tchnienie, natychmiast na rozkaz Jahji aresztowano małego syna zmarłego: Dżafara i proklamowano nowym władcą stryja nieszczęsnego chłopca. Tym sposobem Ar-Raszid został nowym przywódcą muzułmanów, a wpływy Barmakidów, którzy wywindowali go tak wysoko, sięgnęły zenitu.

Czas świetności

Nowy władca potrafił się odwdzięczyć. Wkrótce po przewrocie Jahja został mianowany wielkim wezyrem i urząd ten pełnił przez następne 12 lat. Karierę na dworze zrobili także jego synowie i przyjaciele młodego kalifa: Al-Fadl i Dżafar. Szczególnie bliskie więzi połączyły Haruna z tym ostatnim, który podobnie jak ojciec został po jakimś czasie wezyrem. Późniejsi autorzy, tworzący „Baśnie z tysiąca i jednej nocy”, wyobrażali sobie, że ci dwaj potajemnie wymykali się z pałacu, by przeżywać niezwykłe przygody w nocnym Bagdadzie. Opowieści tego typu możemy spokojnie między bajki włożyć, ale faktem pozostaje, że młodszy z synów Jahji stał się nieodłącznym kompanem Księcia Wiernych. Wokół Barmakidów zaczęli gromadzić się artyści i intelektualiści, a ich pałace ustępowały przepychem jedynie dworowi samego monarchy.

Ar-Raszid nie przepadał co prawda za Bagdadem i ostatecznie przeniósł się do Ar-Rakki, ale za czasów jego rządów stolica imperium przeżywała największy rozkwit. Opowieści o cudach tego niezwykłego miasta dotarły nawet daleko na Zachód, do pogrążonej w mrokach średniowiecza Europy i zaintrygowały władcę Franków, Karola Wielkiego, który – jak zanotowali kronikarze – wysłał swych posłów na dwór,,króla Persji – Aarona”. Ambasadorowie powrócili, przywożąc ze sobą bogate dary, pośród których znajdował się między innymi zegar wodny.

O wiele bliżej niż państwo frankijskie znajdował się tradycyjny wróg muzułmanów: Bizancjum. Cesarstwo stanowiące chrześcijańskie przedmurze Europy i broniące jej przed islamską powodzią samym swoim istnieniem rzucało wyzwanie władzy kalifów. Nic więc dziwnego, że Harun prowadził przeciwko niemu liczne wojny. Jeszcze przed śmiercią swego ojca młodziutki Ar-Raszid dowodził operacją przeciwko temu nieprzyjacielowi i na czele swych wojsk dotarł aż do Bosforu, wymuszając na rządzącej w Konstantynopolu regentce, cesarzowej Irenie, zapłacenie ogromnej kontrybucji. Teraz już jako kalif najsłynniejszy z Abbasydów kontynuował swe wojenne dzieło.

Gdy Irena została odsunięta od władzy przez swego ministra finansów Nicefora, ten prawie natychmiast po objęciu tronu zerwał zawarte z Ar-Raszidem warunki pokojowe i zażądał zwrotu daniny. W odpowiedzi wściekły kalif rozpoczął wiele nowych wypraw przeciwko Bizancjum, które zakończyły się zdobyciem Heraklei i narzuceniem Niceforowi nowych zobowiązań finansowych.

Przeciw Barmakidom

Przez cały okres swych rządów Harun zawsze mógł liczyć na pomoc wiernych Barmakidów, którzy w razie jakichkolwiek problemów zawsze śpieszyli na pomoc swemu władcy. Monarcha i rodzina jego doradców byli ze sobą tak blisko, że kalifowi zdarzało się nazywać starego Jahję ojcem. Tym większym szokiem dla całego dworu były wydarzenia, do których doszło na początku roku 803.

Czytaj też:
Zew średniowiecza

Początkowo nic nie zapowiadało krwawego dramatu, który miał nastąpić. Pewnego dnia Ar-Raszid wybrał się na polowanie wraz z Dżafarem. W trakcie łowów Książę Wiernych okazywał wielkiemu wezyrowi wszelkie możliwe względy. Po zakończonej wyprawie pożegnał go czule i radził, aby udał się do swojego pałacu i spędził tam noc na wesołej zabawie.

Zapadł zmrok. Dżafar w towarzystwie jednego ze swych przyjaciół przysłuchiwał się pieśniom niewidomego śpiewaka. Nagle do pokoju, w którym przebywali, wszedł zaufany monarszy eunuch, Al-Masrur. Sługa przynosił straszliwą wiadomość: Harun nakazał mu zabić wielkiego wezyra i przynieść sobie jego głowę. Zarówno ofiara, jak i przysłany do niej zabójca byli w szoku. Dżafar zaczął przekonywać eunucha, że zajść musiała jakaś pomyłka i kalif najprawdopodobniej wydał nieprawdopodobny rozkaz w stanie upojenia alkoholowego. Al-Masrur uległ argumentom biurokraty i powrócił do sypialni Księcia Wiernych z pustymi rękami. Wściekły Harun zwyzywał go od najgorszych. Przerażony kastrat popędził z powrotem do Barmakidy, który ponownie namówił go do odwleczenia egzekucji. Sługa znów udał się do kalifa, ale ten stracił już cierpliwość i zagroził eunuchowi, że jeśli natychmiast nie wykona jego rozkazów, to również zostanie ścięty. Al-Masrur, widząc, że żarty się skończyły, po raz trzeci tej nocy poszedł do rezydencji Dżafara. Do monarszego pałacu powrócił już, niosąc jego głowę. Następnego dnia ciało nieszczęsnego przyjaciela Ar-Raszida poćwiartowano, a jego kawałki porozrzucano na stołecznych mostach. Ojciec i brat zamordowanego zostali aresztowani i resztę życia spędzili w zamknięciu.

Powody, dla których kalif zwrócił się przeciwko Barmakidom, po dziś dzień pozostają nieznane. Legenda głosi, że przyczyną upadku potężnego rodu była namiętność Dżafara do siostry kalifa Haruna, Al-Abbasy. Księżniczka miała zajść w ciążę z wielkim wezyrem, co sprawiło, że zarówno on, jak i jego bliscy stracili łaskę Księcia Wiernych. Historia ta jest bez wątpienia niezwykle dramatyczna, ale raczej wątpliwa. O wiele bardziej możliwe jest to, że będący przez większość swych rządów pod wpływem klanu perskich biurokratów kalif postanowił się wreszcie wyemancypować. Być może miał już dosyć ludzi, którzy samą swoją obecnością na dworze przypominali mu, komu zawdzięcza tron. Jednakże zdradziecki sposób, w jaki się ich pozbył, szokuje swym okrucieństwem.

Po zniszczeniu Barmakidów Harun władał jeszcze przez sześć lat. Zmarł 24 marca 809 r., pozostawiając państwo w rękach swoich synów: Al-Amina, Al-Mamuna i Al-Mutamina. Pierwszy z nich miał zostać kalifem, drugi jego następcą i władcą wschodniej części imperium. Najmłodszy z potomków Księcia Wiernych odziedziczył północną część Syrii, ziemie na granicy z Bizancjum i Górną Mezopotamię. Jednakże zaledwie rok po tym, jak Ar-Raszid zamknął swe oczy na zawsze, bracia rzucili się sobie do gardeł. Al-Amin okazał się nadzwyczaj żądny władzy i usunął Al-Mutamina z jego ojcowizny. Spowodowało to reakcje Al-Mamuna. Imperium pogrążyło się w krwawej wojnie domowej zakończonej ostatecznie zwycięstwem Al-Mamuna. Nieporozumienia w monarszej rodzinie miały straszliwą cenę: bajkowy Bagdad legł w ruinie i choć z czasem go odbudowano, to zamieszkujący go starzy ludzie wciąż kręcili głowami i wspominali, że za kalifa Haruna było lepiej. Tak zaczęła się rodzić legenda złotych czasów Ar-Raszida, a im więcej lat upływało i im gorzej się działo w muzułmańskim świecie, tym jaśniej świeciła gwiazda piątego kalifa z dynastii Abbasydów.

Artykuł został opublikowany w 9/2015 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.