– 24 maja była notatka do najważniejszych osób w państwie. 30 maja mamy wszczętą sprawę operacyjną w Gdańsku. A 26 czerwca, czyli miesiąc później, ABW mówi, że nie widzi żadnych przeciwwskazań, aby OLT woziło marszałka Senatu. I znowu rozbieżność. Część materiałów, w tym zeznania generała Łuczaka, wskazuje, że to było zaniedbanie. Ale są też materiały, które podają wersję odmienną - iż agencja w sposób świadomy przekazywała taką informację. I teraz proszę zwrócić uwagę na to, co powiedział generał Janicki. Powiedział: myśmy się orientowali, że ta odpowiedź jest nieprzystająca do aktualnej rzeczywistości, bo przecież afera już praktycznie jest w całej Polsce znana – powiedziała TVP Info szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold.
Czytaj też:
Janicki przed komisją Amber Gold. "Nie interesowaliśmy się sprawą. To nie była kompetencja BOR"
Marian Janicki zeznał dziś przed komisją, że "w połowie 2012 r." wpłynęło do niego pismo z Kancelarii Senatu z prośbą o zbadanie, czy OLT może przewozić Marszałka Senatu. 16 maja 2012 r. Janicki wysłał pismo do ABW z prośbą o rekomendację. Dopiero 28 czerwca 2012 nadeszła odpowiedź – twierdząca, że nie ma przeciwwskazań. BOR nie zgodził się z tą opinią (miał wiedzę, że OLT nie jest pewną spółką), więc poprosił ABW o ponowne rozpatrzenie sprawy. Druga odpowiedź od służb była już odmienna – ABW nie rekomendowało spółki OLT.
W środę 6 czerwca posiedzenie komisji śledczej będzie niejawne, stawi się przed nią funkcjonariusz ABW.