Janicki przed komisją Amber Gold. "Nie interesowaliśmy się sprawą. To nie była kompetencja BOR"

Janicki przed komisją Amber Gold. "Nie interesowaliśmy się sprawą. To nie była kompetencja BOR"

Dodano: 
Gen. Marian Janicki przed komisją ds. Amber Gold
Gen. Marian Janicki przed komisją ds. Amber Gold Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Generał Marian Janicki funkcję szefa BOR sprawował w latach 2007-2013. Najważniejszym wątkiem przesłuchania była ochrona, jaką zapewniło Biuro rodzinie byłego premiera Donalda Tuska. Chodziło szczególnie o jego syna, Michała, który to pracował dla jeden ze spółek Marcina P. – OLT Express.

Córka premiera dostała ochronę, syn nie

Na pytania, czy Biuro Ochrony Rządu objęło swoja ochroną Michała Tuska, Janicki odpowiedział, że nie. – Michał Tusk był osobą prywatną, mieszkał absolutnie z dala od pana premiera, miał swoją rodzinę i nie był w katalogu osób wymienionych w ustawie, a art. 2 ustawy mówi, że minister spraw wewnętrznych może wydać polecenie szefowi Biura Ochrony Rządu objęcia ochroną osoby innej niż wymienione w ustawie ze względu na dobro państwa. Szef Biura Ochrony Rządu takiej decyzji od ministra nie otrzymał – zeznał generał Janicki.

Co ciekawe, taką ochroną BOR objęło córkę Donalda Tuska, Katarzynę. Jak ten fakt wytłumaczył Marian Janicki? – Prowadziła aktywne życie towarzyskie, spotykała się z koleżankami, to objęliśmy ją ochroną. Tak wynikało z analizy zagrożeń,dokonanej we współpracy ze służbami. To byłą decyzja ministra Millera – odpowiedział.

"BOR nie interesowało się Amber Gold"

Świadek kilkukrotnie podkreślił, że Biuro nie interesowało się sprawą Amber Gold, ponieważ nie leżała ona w kompetencjach służby. Marian Janicki zapewnił, że o aferze dowiedział się z mediów. Świadek zeznał, że nie znał Marcina P., nie inwestował w złoto z Amber Gold ani nie latał nigdy liniami OLT Express.

Były szef BOR zaznaczył: – Z nikim nie rozmawiałem i nikt ze mną nie rozmawiał na temat tego, by najważniejsze osoby w państwie były przewożone samolotami linii OLT; BOR otrzymał jedynie zapytanie z Kancelarii Senatu.

16 maja 2012 r. Janicki wysłał pismo do ABW z prośbą o rekomendację. Dopiero 28 czerwca 2012 nadeszła odpowiedź. ABW stwierdziła, że nie ma przeciwwskazań. BOR nie zgodził się z tą opinią (miał wiedzę, że OLT nie jest pewną spółką), więc poprosił ABW o ponowne rozpatrzenie sprawy. Druga odpowiedź od służb była już odmienna – ABW nie rekomendowało spółki OLT. W związku z tym, przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann wytknęła świadkowi, że BOR nie wysłało do Kancelarii Senatu przez 2 miesiące żadnej informacji dot. zastrzeżeń co do OLT, mimo powszechnej wiedzy dostępnej choćby w Internecie.

Źródło: TVP Info / prawdaoambergold.pl
Czytaj także