"Uwaga do posłów, szczególnie tych, którzy kandydują na prezydentów miast: wybory wygrywa się liczbą głosów mieszkańców, a nie liczbą prymitywnych pokrzykiwań na sali obrad, za które marszałek Sejmu ma obowiązek karać. Na co wcale nie ma ochoty..." – napisał.
W ten sposób Kuchciński chciał najprawdopodobniej wrócić do sprawy posła Sławomira Nitrasa, wspólnego kandydata PO i Nowoczesnej na prezydenta Szczecina.
Prezydium Sejmu podjęło uchwałę o obniżeniu posłowi Sławomirowi Nitrasowi uposażenia poselskiego o połowę na okres trzech miesięcy. Ze stenogramów wynika, że przerywał on wystąpienie premiera, podczas debaty nad wotum nieufności dla Beaty Szydło i Elżbiety Rafalskiej, aż 32 razy. Zdaniem Nitrasa, nałożona na niego kara jest przejawem "nękania" go przez polityków PiS. "Długi miesiąc musiał czekać pan Terlecki, ale się zemścił" – napisał na Twitterze.
Czytaj też:
"Pan 39 razy przeszkadzał". Spięcie Nitrasa z KuchcińskimCzytaj też:
32 razy przerwał wystąpienie premiera. Jest kara dla NitrasaCzytaj też:
Nitras odpowiada Mazurek: Jest pani moim przełożonymCzytaj też:
"Jak nie umie się dostosować, to albo niech się leczy, albo niech rezygnuje". Mazurek o Nitrasie