Zgodnie z konstytucją kadencja pierwszego prezesa Sądu Najwyższego trwa sześć lat, dlatego prof. Małgorzata Gersdorf uważa, że powinna trwać na tym stanowisku do 2020 roku.
Jednak w myśl nowej ustawy o SN sędziowie w wieku 65 lat (Gersdorf już go osiągnęła – red.) muszą przejść w stan spoczynku, czyli na sędziowską emeryturę. Natomiast jeśli chcą orzekać dalej, muszą zwrócić się z taką prośbą do prezydenta.
– Konstytucja gwarantuje mi tę posadę, to stanowisko bardzo zaszczytne na 6 lat i nie widzę powodu, żebym miała do władzy wykonawczej zgłaszać się z prośbą. To nie wchodzi w grę – powiedziała w rozmowie z dziennikarzami Gersdorf.
Jej zdaniem "zwykle wymiana kadrowa w Sądzie Najwyższym była stopniowa". – Sędziowie odchodzili w stan spoczynku, przychodzili nowi. Mogli wtopić się w tą pamięć instytucjonalną tego sądu. Ten sąd będzie niewątpliwie innym sądem – oceniła.
Prof. Małgorzata Gersdorf jest pierwszym prezesem SN od 2014 roku.
Czytaj też:
Byli prezydenci i premierzy wzywają Brukselę na pomoc. Napisali list