Zbigniew Kuźmiuk: CBA i prokuratura działają prawidłowo, z sądownictwem bywa różnie

Zbigniew Kuźmiuk: CBA i prokuratura działają prawidłowo, z sądownictwem bywa różnie

Dodano: 
Zbigniew Kuźmiuk (PiS)
Zbigniew Kuźmiuk (PiS) Źródło: PAP / Grzegorz Jakubowski
To, co robi CBA i prokuratura, jeżeli chodzi o tzw. karuzele VAT-owskie, pokazuje, że nie ma równych i równiejszych. Aparat sprawiedliwości – zwłaszcza aparat ścigania – działa prawidłowo. Jeśli chodzi o sądownictwo, to bywa z tym różnie – mówi portalowi DoRzeczy.pl europoseł PiS-u Zbigniew Kuźmiuk.

DoRzeczy.pl: Zbigniew Ziobro wskazywał w jednym z radiów, że sprawa GetBack to „afera III RP” i wskazywał, jak szybko zadziałała prokuratura. Ma Pan podobne odczucia?

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk: Reakcja prokuratury jest rzeczywiście w zasadzie natychmiastowa. Organy Państwa w ogóle działają obecnie sprawnie. To, co robi CBA i prokuratura jeżeli chodzi o tzw. karuzele VAT-owskie, pokazuje, że nie ma równych i równiejszych. Wszyscy, którzy zajmowali się tym procederem, podlegają sankcjom bardzo szybko. Aparat sprawiedliwości – zwłaszcza aparat ścigania – działa, jak należy. Jeśli chodzi o sądownictwo, to bywa z tym różnie, bo zdarza się, że w sprawach ewidentnych, kiedy prokuratura stawia zarzuty i wnioskuje o areszt, sądy pozwalają sobie na zwolnienia tego rodzaju ludzi. Zdaję sobie sprawę, że sądownictwo czekają jeszcze głębokie zmiany.

Czytaj też:
Ziobro: Na szczęście Unia Europejska nie ma sił interwencyjnych

Do marszałka Sejmu wpłynął wniosek o zgodę na pociągnięcie posła PiS-u Piotra Olszówki do odpowiedzialności karnej. Prokuratura Okręgowa w Zamościu chce mu postawić zarzuty w związku z podejrzeniem o niezgodne z prawem uzyskanie prawa jazdy.

Mówiłem, nie ma różnic. Aparat ścigania ściga tych, którzy przekroczyli prawo. Nie mają tu znaczenia barwy polityczne.

Czytaj też:
Poseł Olszówka kupił prawo jazdy? Prokuratura chce postawić mu cztery zarzuty

Barwy polityczne zmienił jakiś czas temu Kazimierz Ujazdowski, niegdyś w PiS-ie, dziś kandydat PO na prezydenta Wrocławia. Teraz mówi, że „obawia się o czystość wyborów”.

Bardzo dziwne stwierdzenie. Kazimierz Ujazdowski jako działacz PiS-u i człowiek, który również przygotowywał program wyborczy, zabiegał o to, by w tym programie znalazło się oczyszczenie ordynacji wyborczej i samego przebiegu wyborów. Rok 2014 był chyba i dla niego przykładem, że doszło do poważnych nadużyć. Zmiany w prawie, które przeprowadziliśmy miały służyć temu, by takie nadużycia wyeliminować w zarodku.

Skąd więc takie wypowiedzi?

To jest – jak rozumiem – próba uwiarygodnienia się w środowisku PO, nawet tej lokalnej, z Dolnego Śląska. Ujazdowski został wystawiony przez Grzegorza Schetynę, i jak sądzę, aktualnie próbuje być bardziej papieski niż sam papież.

Zmieńmy temat. Polskie Stronnictwo Ludowe krytykowało Krzysztofa Jurgiela zaraz po tym, jak minister rolnictwa zrezygnował z funkcji. Walczą o wiejski elektorat?

Jurgiel przejął resort w bardzo trudnej sytuacji. Głównym zaniedbaniem poprzedników była sprawa ASF-u (Afrykański Pomór Świń – red.). Przypomnę, że pierwsze przypadki wśród dzików pojawiły się w 2014 roku. Wówczas ministrowie z PSL-u nie zareagowali tak, jak powinni zareagować. W związku z tym wirus nie tylko opanował Polskę wschodnią, ale przeniósł się do województwa mazowieckiego. Minister Jurgiel musiał zmierzyć się z tym problemem w ogromnej skali. Próby dyskredytacji jego osoby są oparte o nieprawdziwe informacje. Poza tym jeśli już PSL krytykuje, to powinien krytykować własnych ministrów, którzy jeśli chodzi ASF, doprowadzili do takiej sytuacji.

Skoro już mówimy o rolnictwie: obecnie sporym problemem jest susza. Na co mogą liczyć rolnicy?

Susza dotknęła zwłaszcza Polskę Północną. Te ostatnie deszcze nieco poprawiły sytuację, chociaż wszystko wskazuje na to, że plony będą wyraźnie niższe. Oczywiście istnieje system szacowania strat. Jeśli przekraczają 30 proc. to włączają się mechanizmy odszkodowawcze Państwa. Wszystko w rękach komisji gminnych, które mają obowiązek takie straty oszacować.

Wróćmy do PSL-u. Przed wyborami w 2015 PiS przejął elektorat wiejski. Teraz ludowcy mają szansę go odbić?

Nie sądzę. Myślę, że przedstawiciele środowisk wiejskich, w tym rolnicy, potrafią realnie ocenić sytuację i działania tego rządu na rzecz środowiska wiejskiego. Wiem, że sytuacja na wsi nie jest taka, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Natomiast zwróćmy uwagę, że wsparcie socjalne w dużej mierze powędrowało właśnie na wieś. Sytuacja w samym rolnictwie jest owszem, trudna, ale rolnicy zdają sobie sprawę, że tak jak PiS deklarowało wsparcie dla wsi i rolnictwa, tak konsekwentnie ten program realizuje.

Czytaj też:
Żalek: Ludowcy nie przepuszczą żadnej okazji

Autor: Magdalena Złotnicka
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także