"Rozmowa telefoniczna ze znanym i ważnym politykiem międzynarodowym o ustawie o IPN. Kiedy padają nazwiska rządzących rozmowa jest przerywana. I tak za każdym razem. Smutnych panów z polskich nagrań informuję, że z treścią rozmów i tak zapoznam czytelników, więc daremny trud" – napisał Nizinkiewicz na Twitterze.
Wpis dziennikarza odnosił się do sprawy wycofania zapisów karnych z nowelizacji ustawy o IPN. Nowela została przeprowadzona przez Sejm, Senat, a następnie uzyskała aprobatę prezydenta w ciągu jednego dnia. Podczas wspólnej konferencji premierzy Polski i Izraela poinformowali o podpisaniu między krajami deklaracji. Chodzi o stosunki polsko-izraelskie w kontekście historii, a także jej odbioru dzisiaj.
Czytaj też:
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN
Wielu internautów powątpiewa, czy historia opisana przez Jacka Nizinkiewicza wydarzyła się w rzeczywistości. Niektórzy zarzucają mu podanie nieprawdy lub ubarwienie rzeczywistości.
twittertwittertwitter
Głos zabrał też szef Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości. I to w dość żartobliwym tonie.
twitter